• Opinie
  • 7 listopada, 2015 2:08

Rawiński: Panie Narkiewicz, Pan mnie obraził

Panie Pośle, Pan mnie tym oświadczeniem i swoim nieprzyjściem na spotkanie Polskiego Klubu Dyskusyjnego obraził. 

Rawiński: Panie Narkiewicz,  Pan mnie obraził

Fot. Ewelina Mokrzecka

Ewidentnie Pan i prawdopodobnie reprezentowane przez Pana stronnictwo polityczne uważa członków i sympatyków PKD, w tym mnie, za imbecyli. Retoryka, stosowana przez Pana asystentkę w trakcie spotkania, powielała co do joty retorykę „Jednej Rosji” kiedy ta wyjaśnia, dlaczego nie chodzi na debaty. „Trzeba pracować, a nie gadać”. Tak, to, co zostało w czwartek, między innymi, dzięki Pana głosowi, przyjęte w Sejmie, jest naprawdę rzeczą potrzebną, ale po tym głosowaniu była jeszcze co najmniej godzina na spotkanie. Poza tym, o fakcie tego głosowania było wiadomo już przed tygodniem. Można było i wcześniej umówić się np. o przełożeniu spotkania.

Atmosfera, która panowała podczas spotkania, udowadnia, że różnice w poglądach na polskie szkolnictwo są wcale nie „niby to”, tylko prawdziwe. Dyskutować o nich trzeba. Wyobraża Pan sobie spotkanie z merem, na którym Polacy by się między sobą kłócili, czego tak naprawdę chcą? Ja – nie. Byłby to tylko wstyd dla Polaków, zresztą nie po raz pierwszy – Pana partia serwuje go nam bardzo często.

Dlatego, tak jak Pan słusznie zauważa, należy wypracowywać wspólne stanowisko. Nie w gronie działaczy AWPL, nie w gronie lojalnych rodziców, tylko wspólnie – Polski Klub Dyskusyjny mógłby być dobrą platformą ku temu. Proszę mi uwierzyć, Pan by usłyszał tam takie opinie, o których osobiście Panu nikt nie donosi. I już z nim, tym wspólnym, rzeczywiście wypracowanym stanowiskiem, „iść do ludzi”, albo, jak było dziś proponowane, do ekspertów w odpowiednich dziedzinach.

Dlatego uważam, że jeśli Pan szanuje wyborców i rzeczywiście dba o ich zdanie i ich dobro, Pan musi poprosić Polski Klub Dyskusyjny o zorganizowanie spotkania na tenże temat, z Panem oraz z Panem Kwiatkowskim, być może nawet w jeszcze szerszym formacie, w dogodnym dla państwa terminie. Tylko tak, moim zdaniem, Pan mógłby uniknąć całkowitej kompromitacji w oczach wyborcy, który, wbrew pozorom pamięta. Pycha kroczy przed upadkiem.

PODCASTY I GALERIE