
Dalece nie każde polskie dziecko w polskiej szkole
Wybór szkoły na Wileńszczyźnie budzi emocje nie tylko w społeczności lokalnej, ale też w wielu rodzinach, które stają przed dylematem, do jakiej szkoły posłać dziecko – polskiej, litewskiej (ew. rosyjskiej). Na razie taka możliwość wyboru istnieje nie tylko w stolicy, ale też praktycznie w każdej miejscowości podwileńskiej. Na Wileńszczyźnie od lat trwa walka o każde polskie dziecko pomiędzy polską szkołą samorządową, a litewską rządową. Za ostatnie 20 lat liczba uczniów w polskich szkołach na Litwie spadła prawie o połowę – z 21 913 w roku szkolnym 1999/2000 do 11 114 osób w 2018/2019 roku szkolnym.Szacuje się, że w Wilnie do szkół z polskim językiem nauczania obecnie uczęszcza 1/3 dzieci z polskich rodzin, w rejonie wileńskim – 2/3, natomiast w rejonie solecznickim – 3/4. Tendencje spadkowe w szkołach polskich są szybsze, niż średnia krajowa.
W polskich rodzinach szerzy się przekonanie, że szkoła litewska gwarantuje dzieciom lepszy start życiowy ze względu na poziom opanowania języka państwowego.Dopiero po ukończeniu takiej szkoły rodzice jakże często się przekonują, że nie zagwarantowała ona ich dziecku świetlanej przyszłości. Język nauczania w szkole nie gwarantuje automatycznie dobrego opanowania programu z języka litewskiego, który od 1 września 2017 r. jest ujednolicony we wszystkich szkołach – w tym mniejszości narodowych. Odtąd od pierwszej klasy począwszy tego przedmiotu w polskich szkołach nauczają lituaniści z tych samych, co w szkołach litewskich, podręczników.
Oczywiście, że najważniejsze jest wybrać dla dziecka dobrą szkołę. Należy zaznaczyć, że jeżeli w Wilnie obok przeciętnych lub nawet słabych szkół litewskich istnieją również prestiżowe placówki oświatowe ( szczególnie te, do których rekrutacja odbywa się drogą konkursową), to na Wileńszczyźnie szkoły z państwowym językiem nauczania w ogólnokrajowych rankingach niekiedy plasują się nawet dalej za szkołami polskimi działającymi w tej samej miejscowości.W stolicy do dobrej szkoły litewskiej niełatwo jest trafić ze względu na znaczną konkurencję.Ostatnio nawet pojawiła się informacja Służby ds. Badań Specjalnych o faktach korupcji podczas zapisów do niektórych szkół wileńskich.Z kolei, w szkołach wileńskich z litewskim językiem nauczania, w odróżnieniu od szkół na prowincji, polskie dzieci nie są aż tak bardzo oczekiwane. Tym szkołom zależy bardziej na przyjęciu dobrze przygotowanego, w tym również z języka litewskiego, narybku, bowiem ogólnie chętnych dzieci im i tak wystarcza.
Polskie dziecko w litewskiej szkole
Przychodzi ono do szkoły czasem znając jeden drugi wyraz po litewsku, dlatego nie potrafi jeszcze płynnie się wysłowić, gdyż musi zacząć od nauki podstawowych wyrazów.Nawet znajomość języka na poziomie komunikacyjnym ( w przypadku, kiedy dziecko uczęszczało do litewskiego przedszkola) nie pozwala uczniom posługującym się językiem litewskim, jako obcym, czyli drugim, na realizację programu nauczania w takim samym stopniu jak uczniom mówiącym po litewsku, dla których jest on językiem pierwszym. W szkołach, do których trafiają uczniowie niemówiący po litewsku, lub słabo im się posługujący, zauważa się, że wykazują oni duże zmęczenie, smutek, apatię.Stany te wynikają z niezrozumienia otaczającej ich szkolnej rzeczywistości, które jest następstwem braków językowych.Tego rodzaju okoliczności bardzo często prowadzą do frustracji i zniechęcają uczniów do nauki.
Powodem takich sytuacji jest brak systemowego rozwiązania problemu edukacji polskich dzieci w litewskich szkołach. Jedną z metod wspierania edukacji dzieci z trudnościami adaptacyjnymi, będącymi następstwem różnic językowych, jest indywidualizacja nauczania.Kiedy w klasie pojawiają się dzieci, które nie znają języka litewskiego lub słabo im się posługują, w pierwszej kolejności należałoby zadbać o zapewnienie im dodatkowych lekcji języka litewskiego, jako obcego? Tymczasem w miejskich szkołach litewskich liczba uczniów w klasie często jest maksymalna, trudno, więc byłoby oczekiwać od nauczyciela, by zechciał indywidualnie pracować z naszym dzieckiem nad wyrównaniem poziomu znajomości języka litewskiego.W podtrzymaniu ucznia na duchu nieoceniona jest rola nauczyciela. Ważne jest docenianie przez niego ucznia nawet za najmniejsze sukcesy, odnalezienie w nim mocnej strony lub talentu, przekonywanie go o jego walorach osobistych oraz zaprezentowanie mocnej strony ucznia na forum całej klasy.Takie podejście pomaga uczniowi w podniesieniu poczucia własnej wartości, ograniczonej z powodu niedostatecznej znajomości języka litewskiego. Gdyby polskie dziecko w czasie edukacji szkolnej otrzymywało informacje z, zewnątrz, że jego dwukulturowość jest zaletą, a nie wadą, także i na tej podstawie mogłoby budować silniejsze poczucie własnej wartości, co pozwoliłoby mu efektywniej wchodzić w proces nauczania. Takich tematów nie musiałby unikać zwłaszcza wychowawca klasowy, który powinien byłby zadbać o wdrożenie programu mentorskiego, polegającego na udzieleniu pomocy przez uczniów tej klasy koledze wymagającemu wsparcia, np. w odrabianiu lekcji z języka litewskiego. Tymczasemw szkołach litewskich język polski ( a co za tym idzie – również uczeń z polskiej rodziny), delikatnie mówiąc, nie cieszy się popularnością.
Powyższy tekst jest pierwszym z cyklu „Polskie dziecko w dobrej szkole”. W najbliższych dniach będziemy w zw.lt publikować kolejne felietony Zbigniewa Balcewicza, sygnatariusza Aktu Niepodległości, na temat polskiej oświaty i tożsamości narodowej.