Piątkowe „posiedzenie ” miało być poświęcone problemom zwrotu ziemi, w poniedziałek niby ma być mowa o „społecznym spisie Polaków” w stolicy. Najwidoczniej celem tych spotkań prezesów kół z centralną władzą ZPL oraz AWPL-ZChR jest próba przekonania wilnian do tego, że partia i związek – to ci sami ludzie oraz, że stołeczny Oddział ZPL niedostatecznie pracuje nad wykonaniem uchwał Zarządu Głównego ZPL.
Jak już pisałem, decyzję o startowaniu w wyborach na prezesa W. Tomaszewski podjął by uśmierzyć niepokorny mu Wileński Miejski Oddział ZPL, gdyż –jak zaznaczył- „powstały jakieś dyskusje niepotrzebne, co osłabia polską społeczność. (… )widoczne jest to na przykładzie miasta Wilna”. Temat ten był głównym na niedawno odbytym XVI, Zjeździe ZPL, na którym zorganizowano „wielkie pranie ”władz stołecznego oddziału za nieposłuszeństwo oraz brak pokory wszechmocnemu „prezesowi wszystkich prezesów”. Niewątpliwe przyczyną była przegrana AWPL-ZChR w Wilnie w wyborach sejmowych. Mimo jawnego głosowania Tomaszewski również na ostatnim Zjeździe ZPL uzyskał zaledwie 56 proc. głosów przybyłych delegatów. A propos, delegaci reprezentujący m. Wilno, oddali swoje głosy na K.Zimińską.
Tak więc, nie odkładając spraw na jutro, nowy prezes ZPL zakasał rękawy, by „naprowadzać porządek” w stolicy , zapominając o tym, że przedstawiciele wileńskich Polaków tak naprawdę nie wybrali go na to stanowisko. Ważne jest również to, że Wileński Miejski Oddział ZPL, podobnie jak i cały Związek , już od dawna ma w należyty sposób udokumentowaną osobowość prawną, czyli zgodnie z litewskim prawem jest samodzielną niezależną organizacją społeczną.
A więc, prezesi kół ZPL stolicy wcale nie muszą na każdą zachciankę nowego „głównego prezesa” biec do niego „na dywanik”. Jako były prezes Wileńskiego Miejskiego Oddziału ZPL radziłbym prezesom kół stolicy odsyłać telefony od szarej eminencji nowego prezesa (podobno jak i za czasów Mackiewicza jest nią wiceprezes Trusewicz) do kierownictwa Oddziału ZPL m. Wilna , które zadecyduje, kiedy i gdzie oraz na jaki temat ma się odbyć spotkanie . Nie pozwólmy W.Tomaszewskiemu realizować obiecany swój czarny scenariusz odnośnie Związku Polaków m.Wilna.
Zbigniew Balcewicz
Sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy