• Opinie
  • 21 stycznia, 2025 15:32

O taką Litwę walczyłem!

Blisko przed 25 laty po raz pierwszy w historii odrodzonego państwa litewskiego Polak został wiceministrem. Stało się to dzięki wejściu AWPL-ZChR w skład rządu Rolandasa Paksasa. Obecny rząd premiera Gintautasa Paluckasa ma najwięcej Polaków w swoich strukturach. I nie ma w tym najmniejszej zasługi Waldemara Tomaszewskiego.

Czesław Okińczyc
O taką Litwę walczyłem!

fot. Joanna Bożerodska

Po ubiegłorocznych wyborach sejmowych Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin dostała propozycję dołączenia do frakcji Związku Demokratów „W Imię Litwy” Sauliusa Skvernelisa, a więc i do koalicji rządzącej. Niejednokrotnie pisałem, że interes narodowy Polaków na Litwie polega na tym, żeby być w każdym rządzie na Litwie. Nawet bowiem jeśli nie uda się doprowadzić do tektonicznych przemian, to udział w rządzie przynajmniej pozwala na zahamowanie nieprzychylnych polskiej mniejszości na Litwie posunięć poszczególnych ministerstw. 

Przewodniczący Sejmu, Saulius Skvernelis, fot. BNS/ Robertas Riabovas

Jednak „wybitny strateg” Waldemar Tomaszewski i tym razem wybrał inną ścieżkę. Trzech posłów AWPL-ZChR dołączyło do najmniejszej opozycyjnej frakcji w litewskim Sejmie – frakcji Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych. Frakcji partii, która zawsze była i pozostaje najbardziej nieprzychylną wobec Polaków na Litwie. Litewski Związek Chłopów i Zielonych konsekwentnie głosował przeciwko Ustawie o pisowni imion i nazwisk czy Ustawie o mniejszościach narodowych, zawsze wspiera inicjatywy oświatowe uderzające w polskie szkolnictwo. Jednym słowem popiera decyzje i szerzy nastroje, które na rękę są tylko Moskwie. Dlatego zaiste trudno się oprzeć wrażeniu, że nie tylko kontrolowany przez działaczy AWPL-ZChR pewien portal, jak stwierdziła powołana przez premiera RP Donalda Tuska Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004–2024, ale i sama partia szerzy narracje prorosyjskie.

fot. gov.pl

Zresztą może i dobrze, że w tym rządzie nie będzie ani ministrów, ani wiceministrów z AWPL-ZChR, którzy w poprzednich kadencjach bardziej słynęli ze swej miłości np. do bezpłatnych kotletów niż rozwiązywania problemów Polaków na Litwie. Szczególnie, że tym razem Polaków na najwyższych stanowiskach mamy najwięcej w historii niepodległej Republiki Litewskiej. Gdy w 2012 roku ministrem energetyki został Jarek Niewierowicz było to niezwykłe wydarzenie, dziś Polak-minister to już dobra litewska tradycja.

Jarek Niewierowicz, fot. Joanna Bożerodska

Ministrem spraw wewnętrznych został socjaldemokrata Władysław Kondratowicz. Fachowiec z ogromnym doświadczeniem. Swoje pierwsze kroki polityczne stawiał w AWPL-ZChR, jednak – jak większość mądrzejszych od Wodza działaczy partyjnych – był notorycznie przez partię ignorowany i odsuwany na boczny tor. 

szef litewskiego MSW, Władysław Kondratowicz, fot. zw.lt/Mariusz Pyż

Wiceministrą spraw wewnętrznych została Alicja Ščerbaitė, wieloletnia solecznicka radna i niekwestionowana liderka tamtejszej opozycji. Wiceministrem ekonomii i innowacji został Andrzej Trachimowicz, a wiceministrem zdrowia – Daniel Naumovas, Artur Płokszto wykładowca na Litewskiej Akademii Wojskowej został doradcą minister ochrony kraju. Wiceministrem mógł zostać i Aleksander Radczenko, ale ostatecznie wybrał posadę kto wie, czy nie ważniejszą – doradcy premiera ds. prawnych. Będzie też po części nadzorował i kwestie związane z mniejszościami narodowymi oraz migrantami.

Artur Płokszto, fot. Generolo Jono Žemaičio Lietuvos karo akademija
Daniel Naumovas/fot. archiwum prywatne

W ekipie premiera zresztą Polaków jest więcej: szefową biura jest Elżbieta Żurowska-Puodžiūniėnė, Gabriel Gorbaczewski pełni obowiązki doradcy premiera ds. energetyki, a dyrektor Domu Polskiego w Wilnie Artur Ludkowski jest doradcą ds. relacji między Litwą a Polską oraz Polaków na Litwie. Polacy są też na stanowiskach doradców poszczególnych ministrów. Np. Ewelina Mokrzecka została doradczynią ministra kultury ds. mniejszości narodowych i przeciwdziałania dezinformacji.

W czasach, gdy AWPL-ZChR była (czterokrotnie!) w koalicjach rządowych, Polacy piastowali wiele stanowisk w strukturach rządowych. W pewnym momencie mieliśmy jednocześnie nawet dwóch ministrów! Jednak jeszcze nigdy nie było tak wielu Polaków w tak wielu resortach. Jest to niewątpliwie w znacznym stopniu zasługa mera rejonu wileńskiego i wiceprzewodniczącego Partii Socjaldemokratycznej Roberta Duchniewicza, który był twórcą ubiegłorocznego wyborczego sukcesu LPSD. 

Robert Duchniewicz

Jednak przede wszystkim to zasługa tych ludzi – świetnie wykształconych, lojalnych wobec Litwy, doświadczonych, wyznających euroatlantyckie wartości fachowców. Odnieśli niewątpliwy sukces osobisty i z nieukrywaną dumą patrzymy na tych naszych Rodaków. Muszę stwierdzić – nie bojąc się otarcia o patos – że właśnie o taką Litwę równych możliwości i szanującą wszystkie narodowości walczyłem 11 marca 1990 roku!

I jednocześnie trzymam kciuki, żeby udało im się na tych stanowiskach zrobić coś dobrego dla Litwy i jej mieszkańców, zapewnić im bezpieczeństwo i dobrobyt oraz rozwiązać przynajmniej część problemów Polaków na Litwie. Bo ich sukces będzie sukcesem całej naszej wspólnoty. I otworzy jeszcze szerzej drzwi do najwyższych stanowisk w naszym kraju przed kolejnym pokoleniem Polaków na Litwie.

PODCASTY I GALERIE