• Opinie
  • 21 sierpnia, 2015 13:42

Nowy Pakt Ribbentrop-Mołotow jest możliwy

W niedzielę będziemy obchodzili kolejną rocznicę podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow, jednego z najbardziej tragicznych wydarzeń w Europie Środkowo-Wschodniej. Część politologów sądzi, że pewien układ w nowej konfiguracji dotyczący podziału stref wpływu jest możliwy.

Antoni Radczenko
Nowy Pakt Ribbentrop-Mołotow jest możliwy

Fot. Wikipedia

„Pakt Ribbentrop-Mołotow niewątpliwie należy do najbardziej czarnych i haniebnych stron historii Europy. Stał się symbolem najbrudniejszej polityki międzynarodowej, gdy dwa państwa podjęły decyzje o losach innych narodów” – powiedział zw.lt politolog oraz kierownik Katedry Politologii na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie Andrzej Pukszto.

Podział w sensie politycznym, nie terytorialnym

Pakt Ribbentrop-Mołotow niewątpliwie należy do najbardziej czarnych i haniebnych stron historii Europy

– Andrzej Pukszto

Prezes Polskiego Klubu Dyskusyjnego i politolog Artur Zapolski sądzi, że podział stref wpływu w Europie pokomunistycznej pomiędzy Moskwą i Zachodem nadal jest możliwy. „Należy zauważyć, że nowy układ sił w Europie leży w interesie zarówno Rosji, która m.in. dąży do odbudowania swojej mocarstwowej pozycji, jak również Zachodu (co jest pojęciem umownym), w tym przede wszystkim w interesie poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej. Obecny układ, który ukształtował się po rozpadzie Związku Radzieckiego, nie jest zadowalający, a zwyczajnie mówiąc nie działa. Jeśli rozumieć pakt Ribbentrop-Mołotow jako podział Europy na strefy wpływów – co prawda o historycznie fatalnych skutkach – to jego powtórka jest niestety możliwa. W historii Europy to żadne novum. Co więcej, zupełnie niedawnej historii. Można się zatem zastanawiać, dlaczego tym razem miałoby być inaczej” – podkreślił w rozmowie z zw.lt Zapolski.

Oczywiście podział stref wpływów byłby inny, ponieważ zmieniły się czasy. Zmienił się Zachód i kardynalnie zmieniły się Niemcy oraz ich rola w świecie zachodnim. „Niemniej, istnieją znaczące różnice. Istotne znaczenie ma na to zakotwiczenie Niemiec w struktury zachodnie, co prawdopodobnie było jednym z najważniejszych zadań i celów Zachodu po II wojnie światowej, czego bym nie bagatelizował. Jestem zdania, że ukryte przed mediami negocjacje w kuluarach są ciągle prowadzone. Aczkolwiek dotyczyć one mogą podziału stref wpływów w tzw. państwach poradzieckich bardziej w sensie politycznym, niż terytorialnym, być może z pewnymi wyjątkami” – dodał Zapolski.

Merkel prezentuje kardynalnie inne stanowisko

Ukryte przed mediami negocjacje w kuluarach są ciągle prowadzone

– Artur Zapolski

Andrzej Pukszto nie wierzy jednak, że współczesne Niemcy mogą porozumieć się z Rosją pomijając Polskę lub kraje bałtyckie. „Obecna lider Niemiec Angela Merkel prezentuje wyraźnie i konsekwentnie kardynalnie inne stanowisko. Polityka zagraniczna Niemiec ostatniego dziesięciolecia była i jest nastawiona na bliską współpracę z Polską i krajami bałtyckimi. Wielkie zbliżenie między Niemcami i Polską, które ostatnio nastąpiło, ma ogromne znaczenie nie tylko dla obu państw, ale i dla bezpieczeństwa, i stabilności całego kontynentu europejskiego” – zaznaczył politolog.

Szef katedry kowieńskiej uczelni dodaje jednak, że są pewne opcje w Niemczech, którym taki scenariusz odpowiadałby. „Nie wszyscy w Niemczech są zadowoleni postawami pani Kanclerz, część polityków lewicowych marzy o powrocie do czasów kanclerza Gerharda Schrödera, który był bliskim przyjacielem Kremla i Gazpromu, jednak są to marzenia mało realne, a i popularność Merkel jest bardzo wysoka” – oświadczył Pukszto.

23 sierpnia 1939 roku hitlerowskie Niemcy oraz sowiecka Rosja podpisały pakt o nieagresji. Pakt miał tajny protokół dotyczący rozbioru terytoriów lub rozporządzenie niepodległością suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.
Część historyków Pakt Ribbentrop-Mołotow nazywa IV rozbiorem Polski.

W tajnym protokole było zapisane, że kraje bałtyckie: (Estonia, Łotwa) i Finlandia staną się strefą wpływów i przyszłym terytorium ZSRR, a północna granica Litwy (z Łotwą) stanowić ma granicę pomiędzy strefami interesów Niemiec i ZSRR. Co prawda później doszło do modyfikacji i Litwa przypadła ZSRR.

Natomiast na obszarach należących do państwa polskiego strefy interesów Niemiec i ZSRR będą rozgraniczone wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu.

Besarabia, czyli dzisiejsza Mołdawia, również musiała być przyłączona do Rosji.

PODCASTY I GALERIE