• Opinie
  • 30 listopada, 2016 6:02

Jurasz: Nie możemy obrażać się na Litwinów

"Prezydenci Kwaśniewski i Kaczyński wiedzieli, że nawet jak nic nie wychodzi, trzeba uparcie walczyć dalej. W tym leży ich wielkość" - mówi komentując relacje polsko-litewskie Witold Jurasz, prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych, dziennikarz, były dyplomata, w wywiadzie dla "Krytyki Politycznej".

zw.lt
Jurasz: Nie możemy obrażać się na Litwinów

Fot. oaspl.org

„Aleksander Kwaśniewski miał do polityki wschodniej serce, ale też – i może to jest nawet ważniejsze – miał świadomość długości procesu. On nie oczekiwał cudów, także na kierunku litewskim. To też skądinąd jest element polityki wschodniej, bo formalnie Litwa jest w unijnym koszyku, ale skoro toczymy tam grę z Rosjanami, to ja osobiście, gdy mówię o naszej polityce wschodniej, zawsze mówię wówczas również i o Litwie” – zauważył w rozmowie z Michałem Sutowskim Jurasz.

„Kwaśniewski oczywiście koniec końców naszych problemów z Litwinami nie rozwiązał, tak samo zresztą jak Lech Kaczyński, obydwu Litwini oszukiwali, np. w sprawie Możejek, ale też polskiej mniejszości. A jednak obydwaj prezydenci rozumieli, że to nie daje nam prawa się obrazić. W tym leży ich wielkość: wiedzieli, że nawet jak nic nie wychodzi, trzeba uparcie walczyć dalej” – dodał analityk.

„Problem Radka Sikorskiego polegał na tym, że on chciał mieć „wielki sukces” w polityce wschodniej, a mieć go nie mógł. Na tamtym kierunku można tylko ciut-ciut ugrać, albo wszystko przegrać. Jak ktoś chce wielkich sukcesów i jeszcze chce na tym budować swój image, to lepiej niech robi coś innego” – ocenił z kolei Jurasz.

Jego zdaniem dyskusje o tym, czy Polska ma prowadzić politykę „jagiellońską” czy „piastowską” nie mają sensu.

„Wschodni wymiar naszej polityki to nie jest coś, co można zarzucić w imię wymiaru zachodniego. To polityka, która nijak nie jest i nigdy nie będzie alternatywą, ale trzeba się nią zajmować, bo to tyle, co zabezpieczenie tyłów. Polityka regionalna to również nie alternatywa dla kierunku euroatlantyckiego, a jedynie środek wzmocnienia naszego znaczenia na Zachodzie” – powiedział dla „Krytyki Politycznej” Jurasz.

PODCASTY I GALERIE