Duchniewicz: Co wystraszyło AWPL-ZChR?

Zarejestrowany przez socjaldemokratów projekt Ustawy o mniejszościach narodowych wywołał wiele burzliwych dyskusji. Zasadniczo inicjatywę, a nie projekt, skrytykował radny samorządu rejonu wileńskiego z ramienia AWPL-AChR Tadeusz Andrzejewski.

Duchniewicz: Co wystraszyło AWPL-ZChR?

Fot. Antoni Radczeko

Na łamach portalu informacyjnego l24.lt, którego celem jest rozpowszechnianie pozytywnych informacji o działaczach AWPL-ZChR i ich pracy, radny Tadeusz Andrzejewski skrytykował socjaldemokratów za zarejestrowanie własnego, nowego projektu. Samorządowiec jako typowy przedstawiciel prawicy, próbuje krytykować lewicę. To wygląda trochę śmiesznie. Przecież socjaldemokraci proponują nowy projekt w celu ochrony praw mniejszości narodowych, a właśnie to jest podstawą pracy AWPL-ZChR.

W opinii Andrzejewskiego, socjaldemokraci zachowują się populistycznie i szukają wyborców wśród mniejszości narodowych. Podkreśla, że nie są w koalicji rządzącej, którą opuścili, dlatego złożony projekt ustawy nie uzyska poparcia. Moim zdaniem, to wskazuje, że AWPL-ZChR coś niepokoi. O ile wiem, partia Tomaszewskiego ma zamiar nie poprzeć tego projektu. Nic dziwnego. Przecież to nie jest ich projekt. Andrzejewski wprowadza w błąd czytelnika, gdy kojarzy obecne inicjatywy LSDP z pracą ówczesnych liderów tej partii. Nowy lider LSDP, Gintautas Paluckas, ukierunkowuje organizację bliżej ideologii lewicowej. Jednym z celów socjaldemokratów jest ochrona praw mniejszości. Warto przypomnieć, że socjaldemokraci walczą o zmniejszenie wykluczenia społecznego. To także jest aktualne dla regionów, które są ściśle zamieszkane przez mniejszości narodowe. Politycy z ramienia AWPL-ZChR dobrze rozumieją, że właśnie fala prawdziwej socjaldemokracji, może spowodować to, że ekipa Tomaszewskiego straci część głosów mniejszości. Nie ukrywamy i nigdy nie ukrywaliśmy, że chcemy współpracować z mniejszościami narodowymi i reprezentować ich interesy.

Najprostszym sposobem krytykowania oponentów politycznych jest ciągły powrót do przeszłości i jej swoista interpretacja. Nie będę się wgłębiał, gdzie Andrzejewski swoiście interpretuje różne fakty, ale właśnie tu samorządowiec mógłby także przypomnieć, że po wyborach do Sejmu w 2012 roku, AWPL-ZChR była członkiem koalicji rządzącej i nie realizowała swych obietnic dla mniejszości. Mimo to opuściła koalicję, bo zbliżały się wybory samorządowe i chcąc zachować władzę w swych twierdzach, trzeba było ponownie nagłaśniać problemy mniejszości narodowych, a zwłaszcza mniejszości polskiej. Andrzejewski także mógłby przypomnieć, że w 2006-2008 roku był pomocnikiem premiera Gediminasa Kirkilasa i mógł wiele zdziałać w sprawie mniejszości dla ówczesnego przewodniczącego rządu.

A więc, reakcje przedstawicieli AWPL-ZChR pokazują, że partia Tomaszewskiego ostatnio odczuwa większą konkurencję. Nas to cieszy, bo widzimy, że odnowa w naszej partii oraz praca, którą wykonujemy jest dostrzegana i docieramy do grup mieszkańców, które według swych poglądów musimy reprezentować oraz bronić. Jesteśmy otwarci na dialog z mniejszościami narodowymi i gotowi do wspólnej pracy.

PODCASTY I GALERIE