
Z danych wynika, że 30,2 proc. respondentów uważa, że aborcje powinny być finansowane we wszystkich przypadkach, a 32,4 proc. – tylko w wyjątkowych sytuacjach, takich jak ciąża po gwałcie lub wskazania medyczne.
24,1 proc. badanych nie miało opinii na ten temat. Pozostali byli przeciwni.
Korzystniej na tę propozycję patrzą osoby poniżej 40. roku życia, mieszkańcy dużych miast, osoby z wykształceniem wyższym i kobiety.
Mniej przychylnie odnoszą się do niej osoby z niższym wykształceniem, emeryci oraz mieszkańcy mniejszych miast.
W maju tego roku w litewskim Sejmie złożono pierwszy krok w kierunku uregulowania przerywania ciąży w ustawie, przewidując, że ta usługa będzie świadczona za darmo. Obecnie procedura aborcji jest określona rozporządzeniem ministra ochrony zdrowia.
Projekt zakłada przeniesienie obowiązujących zasad przerywania ciąży do ustawy. Bez wskazań medycznych ciążę można przerwać do 12. tygodnia, a w przypadku wskazań – do 22. tygodnia.
Aborcja może być również przeprowadzona do 22. tygodnia ciąży po gwałcie lub w przypadku ciąży będącej wynikiem kazirodztwa.
Projekt ustawy zakłada, że usługa przerywania ciąży dla kobiet będzie świadczona za darmo, a koszty będą pokrywane z funduszy Przymusowego Ubezpieczenia Zdrowotnego.
„Społeczeństwo dojrzewa pod względem praw człowieka”
Jedna z inicjatorek projektu, socjaldemokratka Birutė Vėsaitė, powiedziała w rozmowie z BNS, że wyniki badania odzwierciedlają zmiany zachodzące w społeczeństwie.
„Patrząc na wyniki badania, widzę, że rzeczywiście zachodzą zmiany w samej społeczeństwie. Widać, że większe poparcie pochodzi od młodszych osób. Cieszę się, że te zmiany zachodzą w społeczeństwie” – powiedziała posłanka na Sejm RL, Birutė Vėsaitė.
„Społeczeństwo dojrzewa w kwestii praw człowieka. Tam, gdzie szanuje się prawo kobiety do jej ciała, tam demokracja jest silniejsza. (…) Cieszą mnie te zmiany, ale jak zauważyłam, w badaniach kobiety wyrażają bardziej pozytywne opinie, mężczyźni może nie przywiązują do tego zbyt wielkiej wagi” – dodała.
Według B. Vėsaitė, część osób, które w badaniu nie miały zdania, mogła po prostu nie chcieć ujawniać swojego stanowiska w kwestii przerwania ciąży. Podkreśliła, że jest to „delikatna kwestia”.
„Może ludzie po prostu nie chcieli ujawniać, co o tym myślą. Jeśli dorastali w religijnej rodzinie, jeśli słowo Kościoła mówi, że życie jest nienaruszalne, to może właśnie z tego powodu. Możliwości jest wiele” – dodała.
Jako jedną z możliwych przyczyn B. Vėsaitė wskazała odpowiedzialne stosowanie środków antykoncepcyjnych.
„Może po prostu ludzie używają środków antykoncepcyjnych i nie traktują tego jako problemu, a niespodziewana ciąża po prostu się nie zdarza” – zauważyła.
Natomiast przewodnicząca Sejmowej Komisji Zdrowia, „aušrietka” Lina Šukytė-Korsakė, która głosowała przeciwko tym poprawkom, zaznaczyła, że postawa uczestników badania mogłaby się zmienić, gdyby szerzej omawiano potencjalne komplikacje medyczne i inne skutki procedury.
„Otrzymanie usługi za darmo to super, ale nie zgłębiają tego, jak ta darmowa usługa może się odbić w przyszłości” – powiedziała L. Šukytė-Korsakė w rozmowie z BNS.
Polityczka należąca do partii „Świt nad Niemnem” podkreśliła, że większą uwagę należy poświęcić psychologicznemu stanowi kobiet w ciąży.
„Obecnie, gdy kobieta zostaje zgwałcona i pocznie dziecko, teoretycznie wszystko jest załatwione za darmo, jeśli dojdzie do jakiejś szkody. Ale powinniśmy zapytać kobietę, jaki ma stan psychiczny? Jak się czuje? Może potrzebuje pomocy psychologicznej?” – mówiła L. Šukytė-Korsakė.
„Człowiek jest pod wpływem hormonów, a kobieta, która zostaje sama, jak to zazwyczaj bywa na początku, czuje się przerażona. To odpowiedzialność, to dziecko i ona zaczyna bać się skrajnych sytuacji. A gdyby kobieta miała możliwość pójścia do psychologa, porozmawiania i zrozumienia, że to cud życia, a nie przestępstwo, może inaczej byśmy na to patrzyli” – dodała posłanka.
Różne podejście w miastach i na wsiach
Za finansowaniem przerywania ciąży wypowiedzieli się bardziej mieszkańcy dużych miast oraz młodsze osoby. Zgodnie z przewodniczącą Komisji Zdrowia, w tych dwóch grupach jest wyraźna korelacja.
„Jeśli patrzymy według wieku, myślę, że w większych miastach poparcie jest większe, ponieważ jest tam więcej młodych ludzi, a w regionach i w wiejskich gminach ludzie są bardziej religijni” – powiedziała L. Šukytė-Korsakė.
Z kolei B. Vėsaitė dodała, że w stolicy i innych dużych miastach mieszkają osoby z wykształceniem wyższym.
„Urbanizowane regiony przyciągają bardziej wykształcone osoby. Być może wpływ Kościoła jest silniejszy na wsiach. To może wyjaśniać ten rozkład” – dodała polityczka.
Według socjaldemokratki może to także wyjaśniać, jak podzieliły się opinie jej wyborców w tej kwestii.
„Socjaldemokraci głównie są popierani przez osoby z regionów, a nie dużych miast. Nawet obecny skład Sejmu to pokazuje. I obecny skład frakcji socjaldemokratów to pokazuje. Więc może to wyjaśnia” – powiedziała B. Vėsaitė.
„A teraz, gdy dyskutujemy w naszej frakcji o darmowej antykoncepcji i przerywaniu ciąży, to także nie ma jednoznacznego stanowiska. Starają się reprezentować swój region, a nie są do końca przychylnie nastawieni” – dodała.
Z wyników badania wynika, że za finansowaniem aborcji wypowiedziało się 30,1 proc. respondentów, którzy głosowaliby na socjaldemokratów, a przeciwko było 17,1 proc. Wśród wyborców konserwatystów poparło to 34,6 proc., a przeciwko było 5,8 proc.
Według B. Vėsaitė, patrząc na te liczby, „nie ma nic dziwnego, że konserwatyści popierają tę ustawę”, ponieważ popierają ją również ich wyborcy.
Projekt ustawy o reprodukcji po pierwszym głosowaniu poparło 56 posłów, przeciwko było 44, a dziesięciu wstrzymało się od głosu.
Projekt poparli głównie przedstawiciele frakcji socjaldemokratów i liberałów, przeciwko byli posłowie z frakcji „Nemuno aušros”, Litewscy Chłopi, Zieloni i Związek Rodzin Chrześcijańskich. Opinie posłów konserwatywnych były podzielone, a projekt poparło tylko trzech demokratów z 14. Przewod