
Zdaniem Andżeliki Borys, deklaracja, że prezydent Andrzej Duda zajmie się sprawami Polaków za granicą, jest szczególnie ważna dla Polaków za wschodnimi granicami – tych, którzy teraz żyją i mieszkają poza granicami ojczyzny nie z własnej woli. Jest to również sygnał dla władz krajów ich zamieszkania.
„Jeżeli sam prezydent będzie się upominał o prawa dla polskiej mniejszości na Litwie czy Ukrainie, to dla władz tych krajów jest to wyraźny znak, będą zdawać sobie sprawę z jego zaangażowania w tych kwestiach. Oczywiście wszystko zależy od późniejszych rozmów między przedstawicielami państw. Ale to dobry początek” – uważa Borys.
Według polskiej działaczki na Białorusi, biuro powinno zacząć od spotkania z przedstawicielami mniejszości, bo oni najlepiej znają swoje problemy.
„Ważna jest też obrona praw mniejszości polskiej za granicą, zwłaszcza w dawnym bloku wschodnim, szczególnie na Litwie, Ukrainie, Białorusi. Te sprawy powinny być ważne dla każdej władzy” – podkreśliła Andżelika Borys w rozmowie z rp.pl.