„Sądzę, że nadszedł czas, aby został usunięty z partii. Żaden mężczyzna nie może wyzywać kobietę takimi słowami, jak łachudra etc. Żaden mężczyzna nie ma prawa zmuszać kobietę do aborcji i proponować pieniądze, a później kłamać” – oświadczył polityk.
„Po prostu jest miernotą” – dodał Žemaitaitis.
Polityk podkreślił, że Gražulis powinien opuścić również Sejm. „Po prostu mamy do czynienia z pasożytem o niskim poziomie inteligencji, który robi wstyd polityce i Sejmowi” – powiedział Žemaitaitis.
Na najbliższym posiedzeniu zarządu partii przewodniczący złoży wniosek o usunięcie Gražulisa z szeregów partii.
„Prawdopodobnie to nie pierwsze nieślubne dziecko. Ma ich kilka. Tylko być może jednym płacił, innym nie. Inna kobieta wyjechała wraz z córką do Irlandii” – poinformował przewodniczący partii.
We czwartek Gražulis oświadczył, że faktycznie ma dziecko z mieszkanką Połągi Birute Navickaite.
Navickaite wcześniej poinformowała, że poseł nakłaniał ją do aborcji.
„Tak, stało się co się stało, przyjmuję odpowiedzialność. Przed narodzeniem dziecka dałem jej 2000 euro, po urodzeniu 3000 euro. Wspierałem i będę ją wspierał. Przyznaję się do błędu i niech mi Bóg, ludzie i ona wybaczą. Córce już zaofiarowałem 5000 euro i w przyszłości będę pomagał” – skomentował sprawę Gražulis, dodając, że „kocha własne dziecko”.
Gražulis odrzuca zarzuty w sprawie aborcji. „Osobiście jestem przeciwko aborcji (…) było tysiąc sms-ów i być może w emocjonalnym uniesieniu coś napisałem. Nie neguję tego. Jestem przeciwko aborcji, ale emocje są emocjami. Jako człowiek nadal jestem na stanowisku, że aborcja jest niedopuszczalna” – wyjaśnił polityk.
Z była żoną Petras Gražulis ma czwórkę dzieci.
