
„Litewski funkcjonariusz z misji pokojowej Unii Europejskiej został zamordowany w Kosowie, dwie inne osoby znajdujące się w samochodzie zostały ranne” – napisał na Twitterze Bojan Pacevski, dziennikarz the Sunday Times.
Północ Kosowa, które w 2008 roku oderwało się od Serbii mimo sprzeciwu Belgradu, jest zdominowana przez ludność serbską.
Jak pisze agencja Reutera, to najprawdopodobniej pierwsza ofiara śmiertelna w szeregach misji EULEX od rozpoczęcia jej działalności w Kosowie w 2009 roku.
Szpital w Kosovskiej Mitrovicy poinformował, że funkcjonariusz trafiony dwiema kulami zmarł mimo prób reanimacji kilkadziesiąt minut po przewiezieniu do szpitala.
EULEX ma za zadanie pomóc władzom Kosowa w budowie struktur państwa prawa – policji, wymiaru sprawiedliwości, służb celnych i granicznych.
Kosowo, zamieszkane w ponad 90 proc. przez Albańczyków, od wkroczenia sił międzynarodowych KFOR w 1999 roku było pod międzynarodową administracją. Mimo ogłoszenia niepodległości Serbia nadal uznaje je za część swego terytorium.
50 tysięcy Serbów mieszkających w północnym Kosowie od początku powstania nowego państwa odrzucało zwierzchność Prisztiny i jej rządu, systemu prawnego i wymiaru sprawiedliwości. Od końca wojny z lat 1998-99 żyli oni w prawnej próżni, a zamieszkana przez nich enklawa działała faktycznie jako część państwa serbskiego.
Kosowo i Serbia podpisały 19 kwietnia porozumienie zbliżające je do ściślejszej współpracy z Unią Europejską. Porozumienie o normalizacji stosunków obu państw nie przewiduje formalnego uznania przez Serbię suwerenności Kosowa, ale przede wszystkim reguluje sytuację w jego północnej części. Północ Kosowa ma być zintegrowana z kosowskim systemem prawnym i kosowscy Serbowie otrzymają pewien stopień autonomii.
Obie strony zobowiązały się także do nieblokowania sobie nawzajem drogi do przystąpienia każdej z nich do Unii Europejskiej.