
„Pozwalając zagranicznym studentom na studiowanie u nas i wykładanie im języków obcych (…) wpływa na to, że nasi studenci stają się bardziej ”zglobalizowani”. Nasz problem tkwi w prowincjalizmie i w niezrozumieniu wydarzeń światowych, co czasami odczuwamy na Litwie” – powiedział D. Pavalkis.
W ostatnich latach coraz więcej studentów przybywa z krajów Europy Zachodniej.
„Zauważyliśmy, że zmienia się lista krajów. O ile wcześniej w pierwszej kolejności były takie kraje, jak Liban, Pakistan, czy Indie, to w tym roku na Litewskim Uniwersytecie Medycznym na pierwszym miejscu są obywatele Litwy, na drugim – Hiszpanii, na trzecim Szwedzi i tylko na czwartym osoby z Izraela. Dopiero potem idzie Liban, Pakistan i im podobne” – poinformował minister.
Minister nie może wytłumaczyć, dlaczego zmieniły się tendencje.
„Jeśli pamiętacie, przed ośmioma miesiącami rozmawiałem ze studentami. Mówili oni, że „jakość studiów jest podobna, ale piwo jest tańsze i są piękne dziewczyny. Być może nie warto odbierać tego zbyt serio (…). Być może potrzebne są bardziej detaliczne badania, aby się dowiedzieć co ich pcha na Litwę. To, że pcha już jest dobrze” – wytłumaczył D. Pavalkis.