
„Przekonaliśmy się, że potoki samochodów w sezonie, nawet po wprowadzeniu podatku 10 euro, nie maleją. Przeciwnie, liczba samochodów w tym roku się zwiększyła. Dlatego przedstawię radzie samorządu propozycję zwiększenia opłaty za wjazd na Mierzeję Kurońską do 50 euro. Dusimy się od samochodów, ale ludzie jadą w nich po jednej – dwie osoby” – mówi mer Neryngi Darius Jasaitis.
Obawy przedsiębiorców, że takie decyzje mniejszą liczbę wczasowiczów i ucierpi na tym miejscowy biznes, mer nazywa spekulacjami.
„Kto zechce, przyjedzie komunikacją publiczną. Teraz samochody zanieczyszczają powietrze, zapełniają wszystkie podwórka miasteczek, nie da się swobodnie przejść” – uważa Jasaitis.