„Rozumiem, że tamta decyzja była pochodną losowania, ale nie zważając na to, wśród naszych wyborców, którzy są obeznani z demokratycznymi procedurami wewnątrz partii, pojawiły się pewne zastrzeżenia, czy została dochowana zasada bezstronności” – napisał G. Landsbergis.
8 stycznia w trakcie posiedzenia zarządu partii były minister spraw zagranicznych Audronius Ažubalis wyciągnął literkę „L”, dlatego wnuk „patriarchy” litewskiej niepodległości zajął pierwsze miejsce na liście wyborczej. Kandydaturę młodego Landsbergisa zgłosił antokolski oddział partii.
31-letni Gabrielius Landsbergis zajmuje stanowisko doradcy w Dziale Zagranicznym i Unii Europejskiej kancelarii rządu. Wcześniej pracował w litewskiej ambasadzie w Belgii.