• Litwa
  • 10 maja, 2025 14:00

Wiosenne przymrozki pustoszą zbiory – sadownicy i plantatorzy alarmują o stratach

Choć wczesne kwitnienie krzewów i drzew owocowych dawało nadzieję na obfite plony, rolnicy alarmują, że przymrozki zniweczyły znaczne części upraw. Największe straty odnotowano w sadach jabłoni, na plantacjach truskawek, jagód i szparagów. O dalszym losie późniejszych zbiorów zdecydują nadchodzące noce – jeśli wrócą przymrozki, roślinom grozi całkowite zniszczenie.

zw.lt/BNS
Wiosenne przymrozki pustoszą zbiory – sadownicy i plantatorzy alarmują o stratach

fot. pexels.com

– Mieliśmy rekordowo ciepłe dni przed Wielkanocą, co przyspieszyło wegetację. Sady i plantacje zaczęły kwitnąć, ale przymrozki przyszły zbyt wcześnie – kwiaty sczerniały i nie wydadzą owoców – powiedział w wiceprzewodniczący Izby Rolniczej Litwy Vytautas Buivydas.

Dyrektor gospodarstwa „Žiežmarių sodai“ Kipras Sirtautas oszacował, że przymrozki zniszczyły ponad 90 proc. kwiatów jabłoni.

– Nie będzie jabłek. Wszystkie kwiaty są brązowe. To katastrofa – podkreślił.

Zniszczeń nie udało się uniknąć mimo stosowania nawozów wzmacniających drzewa. Kilka nocy z temperaturą sięgającą -4°C okazało się zgubne dla sadów. Jak dodał Sirtautas, przy tak dużej skali nie sposób ochronić drzew przed zimnem.

Truskawki i jagody w tunelach – jedyna nadzieja?

Ucierpiały również uprawy truskawek. Regina Žymaitė, młoda plantatorka posiadająca 4 ha truskawek, przyznała, że przetrwały tylko te rośliny, które zostały przykryte agrowłókniną – i to podwójną.

– Gołe krzaki przemarzły całkowicie. To nie były pojedyncze przymrozki – kilka nocy z rzędu było lodowatych. To bardzo bolesne straty – mówiła Żymaitė.

Szef Litewskiego Stowarzyszenia Plantatorów Jagód, Tautvydas Gurskas, poinformował, że przymrozki trzeci rok z rzędu niszczą owoce.

– Wszystkie wczesne truskawki, nawet pod przykryciem, przemarzły. Podobnie wczesne borówki i maliny powtarzające owocowanie. Prawie nie będzie też porzeczek i aktinidii, a młode pędy winorośli również zostały uszkodzone – wyliczał.

Według niego, można się spodziewać zaledwie 20 proc. ubiegłorocznych zbiorów, jeśli nie nastąpi pogorszenie pogody.

– Jeśli przymrozki się powtórzą – nie będzie czego zbierać. Ptaki zjedzą to, co zostanie – ostrzegał Gurskas.

Warzywa też ucierpiały

Jak zaznaczył Paulius Andriejavas z Litewskiego Związku Producentów Warzyw, przymrozki uderzyły szczególnie w północne rejony Litwy i okolice Oniksztów. Część strat widać dopiero po czasie – szparagi trzeba było zutylizować, niektóre wczesne ziemniaki bez nawadniania zostały „nadgryzione” przez mróz. Buraki i marchewki także noszą ślady uszkodzeń – nie wiadomo, czy nie wypuszczą kwiatostanów kosztem części jadalnej.

Zimno mniej dotknęło kapustę i cebulę, które są bardziej odporne na przymrozki. Kukurydza natomiast może mieć problemy – szczególnie jeśli już zaczęła kiełkować, bo nie toleruje chłodu.

Prognozy niepokoją

Litewska Służba Hydrometeorologiczna ostrzega, że nadchodzący weekend przyniesie kolejne przymrozki – w nocy temperatura przy gruncie może spaść nawet do -6°C. W nocy z soboty na niedzielę mróz spodziewany jest w niemal całym kraju.

Zdaniem Gurskasa, państwo powinno wspierać inwestycje w ochronę tunelową, które stają się jedynym skutecznym sposobem walki ze skutkami niestabilnych warunków klimatycznych.

– Przyszłość leży w tunelach – tam można bezpiecznie uprawiać truskawki, porzeczki, czereśnie, borówki, a nawet winogrona – podkreślił.

PODCASTY I GALERIE