
„Cieszę się, że Uciana, Olita, Kowno, Poniewież potwierdziły, że mogą przyjąć odpady zmieszane i to zrobią, i mam nadzieję, że będą wykorzystywać te zdolności” – powiedział wiceminister ochrony środowiska Litwy, Tomas Vaitkevičius.
Zdaniem wiceministra, w każdym przypadku odpady zbierające się w rejonie Wilna należy sortować i spalać, a nie przechowywać.
„Priorytetem jest, aby jak najwięcej odpadów było posortowanych, jak najwięcej spalone, i wykorzystać zdolności innych regionów” – mówił wiceminister.
„Jeśli można uniknąć zanieczyszczenia, nie powinno ono mieć miejsca. Nie mogą zapadać decyzje o przechowywaniu odpadów na łące, zwykłej łące, bez kontroli ścieków. Takie decyzje nie mogą być podejmowane” – dodał.
Tomas Vaitkevičius poinformował, że od początku przyszłego tygodnia zakład, który ucierpiał w pożarze, prawdopodobnie zacznie działać.
„Optymistyczny scenariusz jest taki, że od początku przyszłego tygodnia zacznie działać. Z tego, co wiem, we wtorek zostaną dostarczone mobilne urządzenia, które zaczną sortować zmieszane odpady komunalne” – powiedział Vaitkevičius.
Planuje się wznowienie sortowania części odpadów w spalonym zakładzie w Wilnie po przywróceniu dostaw energii elektrycznej. Wtedy działalność zakładu będzie prowadzona na 40% jego zdolności, a pozostałe 60% odpadów ma być sortowane za pomocą mobilnych urządzeń.
Redakcja ZW.LT przypomina, że pożar w zakładzie przetwarzania odpadów wybuchł w niedzielę rano, a jego gaszenie zakończono w poniedziałek. W pożarze spłonęło około 7,5 tys. metrów kwadratowych budynku.
W zakładzie eksploatowanym przez firmę „Energesman” rocznie sortuje się około 220 tysięcy ton odpadów zmieszanych i organicznych.
Wspomniany zakład to główne miejsce, w którym sortowane są odpady z regionu. Trafiają tam odpady komunalne z ośmiu samorządów: Wilna, rej. wileńskiego, Trok, Elektren, Wiłkomierza, Święcian i Szyrwint.