
Mer Szyłokarczmy, Vytautas Laurinaitis, poinformował, że w fermie zginęło już ponad 30 tys. kur, a zwołano posiedzenie Narodowego Centrum Kryzysowego (NKC), na którym omawiane są dalsze kroki. Na razie w regionie nie ogłoszono stanu wyjątkowego.
„W fermie w miejscowości Vilkyčiai jest około 250 tys. kur, z których 30 tys. już padło. NKC zorganizowało posiedzenie, aby ustalić, co powinno zrobić władze samorządowe, co w skali kraju oraz co zrobi Państwowa Inspekcja Weterynaryjna w Kłajpedzie” – powiedział V. Laurinaitis w rozmowie z radiem LRT.
Farma w Vilkyčiai należy do grupy „Groward Group”, kontrolowanej pośrednio przez właścicieli jednej z największych litewskich firm spożywczych „Vičiūnų grupė” – mera Kowna Visvaldasa Matijošaitisa i Liudasa Skierusa, jak wskazano w rejestrze.
Ptasia grypa została wykryta w ubiegły piątek w rejonie Alytus, w gminie Krokialaukio, w martwej dzikiej łabędzi.
Zastępca dyrektora Państwowej Służby Weterynaryjnej, Paulius Bušauskas, powiedział w poniedziałek, że łagodna zima i ocieplenie grożą jeszcze szybszym rozprzestrzenianiem się tej choroby.
Redakcja ZW.LT przypomina, że z danych VMVT wynika, że w ubiegłym roku na Litwie odnotowano jeden przypadek ptasiej grypy, a w latach 2017-2024 łącznie było ich 138.