
„Możliwości gospodarcze pozwalają na kontynuację waloryzacji emerytur w przyszłym roku, pomimo trudności spowodowanych pandemią koronawirusa. Skoro już widać, że spowolnienie gospodarki Litwy jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej, możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość” – powiedział w raporcie minister L. Kukuraitis.
Według resortu waloryzacja emerytur w przyszłym roku wymagałaby 249 mln euro z Sodry i budżetu państwa.
Ryzyko, że emerytury nie wzrosną w przyszłym roku powstało ze względu na możliwe spowolnienie litewskiej gospodarki w roku bieżącym. Zgodnie z prawem emerytury nie są waloryzowane, gdy PKB kraju spada lub płace nie rosną.
Mimo to rządzący zapewnili, że w przyszłym roku emerytury rzeczywiście wzrosną, a rządząca Litewska Socjaldemokratyczna Partia Pracy (LSDDP) wysunęła do Sejmu propozycję waloryzacji emerytur pomimo spowolnienia gospodarczego.
Premier Saulius Skvernelis powiedział w zeszłym tygodniu, że w przyszłym roku emerytury mogą wzrosnąć do 7%.
Ministerstwo Finansów prognozowało dotychczas, że litewska gospodarka skurczy się w tym roku o 1,5 proc. Minister Vilius Šapoka stwierdził, że najnowsze dane zachęcają do „powściągliwego optymizmu”.