Państwowa Służba Ochrony Granicy poinformowała, że przebywający w ośrodku cudzoziemcy próbowali bez zezwolenia wydostać się z ośrodka i byli agresywni wobec funkcjonariuszy straży granicznej. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i oddali dwa strzały z pistoletu pompowego w powietrze.
Według wstępnych danych grupa azylantów przebywających w tzw. miasteczku namiotowym zaczęła wyrażać niezadowolenie ze stanu prawnego na Litwie i ograniczeń stosowanych przez sąd.
„To było kilkudziesięciu cudzoziemców, którzy zaczęli zachowywać się agresywnie, próbowali wydostać się z Centrum Rejestracji Cudzoziemców, nie podporządkowali się wymaganiom dyżurnym – komentował kierownik ośrodka Aleksandras Kislovas.
Według niego obcokrajowcy po interwencji dość szybko wrócili do namiotów i sytuacja wróciła do normy.
Telewizja LRT podała, że po dwóch dniach aresztu dla sześciu obywateli Iraku, którzy błędnie podali dane przy ubieganiu się o azyl, ich rodacy w ośrodku zaprotestowali, zebrali się w dużej grupie, krzyczeli, domagali się uwolnienia Irakijczyków.
„Być może sytuacja była już trochę zbyt napięta, ponieważ byli niezadowoleni ze swojego statusu, wobec większości sąd zastosował ostrzejsze środki izolacji, więc może ostatnie zatrzymanie sześciu cudzoziemców było ostatnią kroplą i zaczęli wyrażać protestować” – powiedział. A. Kislovas.
Ośrodek w Podbrodziu odwiedzi dziś minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė.
