„Kęstutis Glaveckas i ja zajmujemy się polityką od wielu lat, mamy doświadczenie. Oboje rozumiemy, że musi istnieć taka frakcja. Dziś w grupie mieszanej mamy 13 posłów na Sejm, ale ich działania nie są skoordynowane i nie ma jednego stanowiska. To dziwna rzecz. 13 członków Sejmu – to wielka siła i faktycznie stanowiłaby trzecią co do wielkości frakcję. Za miesiąc przekonamy się, czy koledzy się z tym zgodzą” – powiedział Žemaitaitis.
Zapytany, czy przejmie inicjatywę w tworzeniu nowej frakcji, Žemaitaitis stwierdził, że tak nie będzie.
„Myślę, że nie powinienem być liderem. Lider powinien być tym, którego partia ma najwięcej mandatów w tej grupie” – powiedział.
Zdaniem Žemaitaitisa, aby uformować frakcję, powinno się również uwidocznić podobieństwo poglądów. Zdaniem polityka, tego jeszcze nie ma.
Według niego, to, czy nowa frakcja w ogóle powstanie, powinno być jasne już na początku wiosennej sesji Sejmu.