„Ta rekomendacja dotyczy wojskowych, urzędników państwowych, dziennikarzy, funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości oraz osób często podróżujących do Rosji i Białorusi” – oświadczył dyrektor administracji miasta Wilna Povilas Poderskis.
Dyrektor poinformował, że podobne rekomendacje do pracowników samorządu administracja skierowała jeszcze w ubiegłym tygodniu.
Poderskis powiedział, że stołęczny samorząd czeka na odpowiedź Rady ds. Konkurencji. Przed kilkoma dniami mer Wilna Remigijus Šimašius zwrócił się do Rady ds. Konkurencji z wnioskiem o zbadanie, czy Yandex. Taxi nie łamie prawa i nie wprowadza w błąd konsumentów.
Doradca mera Aleksandras Zubriakovas poinformował wówczas, że Yandex wprowadza w błąd klientów twierdząc, że oferuje usługi taksówkarskie.
„Widzimy naruszenia, ponieważ określają się jako firma taksówkarska, chociaż nią nie są. W reklamach twierdzą, że są serwisem społecznościowym, chociaż takiego terminu w aktach prawnych samorządu nie ma. Muszą w sposób klarowny określić się czy są taksówką, czy firmą na zasadzie Ubera lub Taxify. Muszą wyjaśnić z kim współpracują” – podkreślił Zubriakovas, którego zdaniem Yandex po prostu wykorzystał lukę prawną.
Poseł Audronius Ažubalis zaproponował zakazać działalności Yndex. Taxi na Litwie, ponieważ „stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
W kwestii Yandex. Taxi wypowiedziało się dzisiaj również Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego. Zdaniem Centrum rosyjska spółka przekazuje dane pasażerów do Rosji.
Eksperci centrum ustalili, że zaszyfrowane dane klientów są cyklicznie przekazywane na 11 aktywnych adresów IP.
10 z nich należu do Federacji Rosyjskiej.
Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego apeluje do mieszkańców, by nie instalowali aplikacji Yandex. Taxi, bowiem mogą paść ofiarami kradzieży pieniędzy z konta bądź szantażu na temat ujawnienia prywatnych informacji.
Aplikacja Yandex. Taxi działa w Wilnie od ubiegłego czwartku.