• Litwa
  • 22 lipca, 2019 6:03

Vilija Blinkevičiūtė dla zw.lt: Inwestycje w ludzi nie są trwonieniem pieniędzy

Litwie przypadł fotel wiceprzewodniczącego komisji zatrudnienia i spraw socjalnych Parlamentu Europejskiego. Objęła go socjaldemokratka, była minister opieki społecznej i pracy Vilija Blinkevičiūtė. Jest to najwyższe stanowisko w tej unijnej instytucji, jakie udało się teraz ugrać Litwie. Ile na tym zyskamy? I dlaczego jest to dla nas takie ważne? Otóż Komisja Zatrudnienia jest istotna ze względu na to, że to właśnie w niej omawiane są wszystkie kwestie związane z zatrudnieniem, prawami socjalnymi i pracowniczymi na wspólnym rynku. To przez nią przechodzą akty prawodawcze i to ona prowadzi konsultacje z ministrami i przedstawicielami rządów. Czyli to od niej zależy jakość naszego życia.

Renata Butkiewicz
Vilija Blinkevičiūtė dla zw.lt: Inwestycje w ludzi nie są trwonieniem pieniędzy

Fot. BNS/Lukas Balandis

Renata Butkiewicz, zw.lt: Jakie działania podejmuje Parlament Europejski odnośnie polityki społecznej? Obejmuje ona takie kwestie jak wspieranie wysokiego poziomu zatrudnienia, zapewnianie odpowiedniej ochrony socjalnej, zwalczanie wykluczenia społecznego, a także zagwarantowanie wysokiego poziomu kształcenia, szkolenia oraz ochrony zdrowia ludzkiego, więc są to kwestie istotne dla każdego z nas.

Vilija Blinkevičiūtė: To, jakie warunki życia i pracy mają mieszkańcy wszystkich 28 państw członkowskich, jest bardzo ważne. Niestety problemy społeczne, jakość życia, wypłaty, ubóstwo, nierówność społeczna – dotyczą obywateli wszystkich krajów UE, nie tylko Litwy. Dlatego tutaj w PE szukamy rozwiązań, ciągle apelujemy o to, by kraje członkowskie zapewniły swym obywatelom miejsca pracy wysokiej jakości, ubezpieczenia społeczne. UE nigdy nie będzie tolerowała płacenia do ręki, gdy pracownicy są wykorzystywani, zwłaszcza nie będzie tolerowała szarej strefy. Rozważamy wprowadzenie w UE płacy minimalnej. Nie oznacza to jednak wprowadzenia wynagrodzenia na tym samym poziomie, ale jasno ma być określony sposób naliczania. To jest nienormalne, że 7 % mieszkańców państw członkowskich zarabia tak mało, że nie jest w stanie przeżyć, utrzymać rodziny, zapewnić im najpotrzebniejszych rzeczy, dlatego podejmowane są decyzje o emigracji. Często młodzi ludzie na Litwie decydują się na wyjazd i to jest dla naszego państwa dużą stratą. Bardzo ważne jest, by UE wyraźnie określiła standardy minimalne, które objęłyby też inne zasiłki, ochronę zdrowia, warunki pracy, wsparcie dla studentów. Będziemy dążyli do tego. Poza tym nowa szefowa KE Ursula von der Leyen zaznaczyła, że nie może być  Europy wielu prędkości i sprawy socjalne powinniśmy rozwiązywać wszyscy razem.

A co z niżem demograficznym? Europa to kontynent starych ludzi. Starzejemy się w zawrotnym tempie. W całej UE nie ma nawet jednego państwa, w którym przyrost naturalny byłby na tyle wysoki, żeby zapobiec kurczeniu się populacji, a całkowity współczynnik dzietności we Wspólnocie spada.

Rzeczywiście Europa starzeje się. Z jednej strony cieszymy się, że żyjemy coraz dłużej, ale to dotyczy tylko kobiet. Panowie musieliby nad tym popracować, bo różnica długości życia kobiet i mężczyzn na Litwie wynosi aż 11 lat. Średnia długość mężczyzn – 69, a kobiet ponad 80 lat. W żadnym z państw członkowskich UE nie ma tak wielkiej różnicy. Mogą być dwa, trzy lata różnicy, ale nie jedenaście. To jest bardzo smutne, bo ciężko iść przez życie samemu, potrzebujemy ramienia, na którym możemy się wypłakać, a inną kwestią jest to, że gdy jedna osoba odchodzi, z jednej emerytury jest trudno przeżyć. Więc konieczne są inwestycje w osoby starsze, dbanie o jakość ich życia. Miałam wiele spotkań na Litwie, wiele rozmów z merami, organizacjami pozarządowymi i zawsze zaznaczałam, że inwestycje w osoby starsze, niepełnosprawne powinny wzrastać, bo jeśli dążymy do ogólnego dobrobytu, co zresztą zaznaczył prezydent Gitanas Nausėda, musimy więcej inwestować, podnieść poziom życia tej grupy mieszkańców. Środki w tym celu mają się znaleźć zarówno w budżetach samorządowych, jak i budżecie państwa, również możemy wykorzystać pieniądze z funduszy strukturalnych UE.

Fot. BNS/Žygimantas Gedvila

Powróćmy do sytuacji demograficznej. Ani jedno państwo nawet nie zbliżyło się do poziomu współczynnika dzietności na poziomie 2,1, który zapewnia prostą zastępowalność pokoleń.

Ani Litwa, ani żaden inny kraj nie może się pochwalić teraz wysokim współczynnikiem dzietności. Trzeba szukać przyczyn, dlaczego tak się dzieje. Ostatnio PE przyjął dyrektywę w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców. Najczęściej kobiety biorą na siebie odpowiedzialność, a przecież pogodzenie i pracy, i rodziny, i kariery jest niemożliwe. Dyrektywa ta jest kolejnym krokiem w promowaniu równości kobiet i mężczyzn w UE. Obecnie nie ma zbyt wielu zachęt dla mężczyzn, by korzystali z urlopu rodzicielskiego. Ona ma też dać pracownikom możliwość otrzymywania urlopu na opiekę nad krewnymi potrzebującymi wsparcia. Uregulowania te oznaczają, że rodzice i opiekunowie będą mogli lepiej godzić życie zawodowe z prywatnym. Nad tym trzeba będzie jeszcze sporo popracować, by znaleźć kompromis np. w sprawie wielkości wsparcia, gdy bierzemy wolne, by się opiekować krewnymi. Kraje członkowskie będą musiały wnieść poprawki do Kodeksu Pracy. 

Dostępność żłobków i przedszkoli w kontekście przemian demograficznych również jest bardzo ważnym aspektem. 

Dostępność opieki przedszkolnej wciąż szwankuje. Na Litwie brakuje żłobków w pobliżu miejsca zamieszkania i podjęcie pracy oraz oddanie do żłobka półrocznego czy rocznego dziecka jest niemożliwe. Ciągle pojawia się ten dylemat, więc trzeba go rozwiązać. Rynek pracy zmienia się i może tak się stać,  że pracodawca nie zachowa dla nas miejsca i po dwóch, trzech latach opieki nad małym dzieckiem nie będziemy mieli dokąd wrócić. Inwestycje w tym zakresie są bardzo ważne. Mowa nie tylko o żłobkach, przedszkolach, ale też starsze dzieci powinny mieć dostęp do zajęć pozalekcyjnych. Rodziny planujące powiększenie rodziny mają się czuć stabilnie. Pamiętam czasy, gdy pełniłam funkcję minister opieki społecznej i pracy. Wówczas przyjęliśmy program służący polepszeniu sytuacji demograficznej, w którym były określone środki i terminy. Za mojej kadencji po raz pierwszy na Litwie pojawiły się pieniądze na dzieci, wzrósł zasiłek podczas urlopu rodzicielskiego. To się przełożyło na większą liczbę urodzin. Jednak nie tylko pieniądze na dziecko odgrywają w tym znaczącą rolę, ale też oświata, opieka zdrowotna, dostęp do przedszkoli.

Emerytury. W większości państw europejskich systemy emerytalne są oparte na obowiązkowym ubezpieczeniu – aby otrzymać świadczenie emerytalne trzeba nie tylko osiągnąć odpowiedni wiek, który jest ciągle podwyższany, ale także przepracować określoną liczbę lat w danym kraju. Pomimo kolejnych zapowiedzi reform tych systemów,  nadal sumy, jakie dostają emeryci z krajów Europy Zachodniej budzą zazdrość naszych emerytów.

Przede wszystkim człowiek może liczyć na większą emeryturę, gdy ma godziwe wynagrodzenie. Natomiast na Litwie ogromny odsetek osób pobiera minimalne wynagrodzenie, a przecież wcale nie chodzi o to, że mamy tylu niewykwalifikowanych pracowników. Państwo stwarza takie warunki, że ludzie wykształceni wyjeżdżają. Pracodawcy wówczas zatrudniają osoby państw trzecich, które zgadzają się pracować za minimalne pieniądze. Rządzący muszą wreszcie sobie uświadomić, że inwestycje socjalne w ludzi, to w żadnym wypadku nie są jakieś wydatki czy trwonienie pieniędzy. To są inwestycje w nasze największe bogactwo. A na brak pieniędzy państwo zawsze będzie narzekało, niezależnie od tego, czy są to czasy złe czy dobre. Ich zawsze będzie brakowało. Ale muszą być priorytety – nasi ludzie, nasze rodziny, nasze dzieci, osoby pracujące, starsze pokolenie i nasza młodzież – czyli my wszyscy. 

PODCASTY I GALERIE