,,Zostaję w parlamencie przyjmując całą odpowiedzialność’’ – powiedział dziennikarzom Vareikis.
O zrzeczenie się mandatu apelowali do posła liderzy partii konserwatywnej Andrius Kubilius i Irena Degutienė.
Jak już podawaliśmy Vareikis zasłynął ze skandali obyczajowych z alkoholem w tle. Przez całą jesienną sesję parlamentu był na kuracji odwykowej i zjawił się w pracy dopiero na początku stycznia. Jak się okazało, mimo niedyspozycji, Vareikis wykorzystał prawie cały kwartalny limit poselski – 6 tys. 700 litów.
Vareikis ze swojej strony poinformował sejmowych kolegów, że mimo jego choroby działalność parlamentarna się odbywała: pracowali jego asystenci, działało biuro poselskie w Wiłkomierzu (Ukmergė).