Według niego, choć reżim miński jest aktywnie zaangażowany we wspieranie wojny Rosji z Ukrainą, demonstracje na Białorusi po wyborach prezydenckich w 2020 roku pokazały własne pragnienie demokracji wśród Białorusinów.
„Dlatego inaczej patrzyłbym na Białoruś, na tę kwestię graniczną, niż na obecny stosunek do Rosji. Kiedy pojawiają się pewne decyzje, które politycy teraz wysuwają, aby wszystko zamknąć (granice – przyp. red.), pojawia się pytanie, czy naprawdę istnieją podstawy do takich decyzji” – powiedział V. Mitalas w radiu Žinių Radijas.
Niedawno eurodeputowany Petras Auštrevičius apelował o rozważenie możliwości ograniczenia napływu obywateli Białorusi, a także rozwiązania problemu wyjazdu Litwinów na Białoruś.
„Niektórzy posłowie do PE mają konkretne uwagi na temat tego, co należy naprawić w zakresie procedur bezpieczeństwa lub migracji. Teraz wydaje mi się, że to takie ślepo odważne stwierdzenie – zamykamy się w sobie, nie zwracamy na nic uwagi. W tym przypadku takie stwierdzenie nie wchodzi w rachubę” – ocenił propozycję V. Mitalas.
Białoruś stosuje ruch bezwizowy dla obywateli Litwy od kwietnia ubiegłego roku, w tym czasie Departament Bezpieczeństwa Państwowego ostrzegał, że służby wywiadowcze Rosji i Białorusi podejmują bardziej aktywne działania w celu werbowania przyjeżdżających do nich obywateli Litwy. Obecnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróżowanie na Białoruś, ale nie ma ścisłego zakazu.
Również w przeciwieństwie do obywateli Rosji wydawanie wiz nie jest obecnie ograniczone dla obywateli Białorusi, ale przyjezdni z obu tych krajów muszą wypełnić specjalny kwestionariusz i określić swój stosunek do rosyjskiej agresji na Ukrainie.