„Dziś jeszcze można było uniknąć hańby, nie podpisując umowy, która cofa Litwę o dziesięciolecia. Niestety, sygnały, które pojawiły się w miniony weekend, że to może nie nastąpić, nie spełniły się” – napisała V. Čmilytė-Nielsen w poniedziałek na Facebooku.
Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP), „Świt nad Niemnem” oraz Związek Demokratów „W Imię Litwy” podpisali w poniedziałek przed południem umowę o utworzeniu koalicji rządzącej w przyszłym Sejmie i rządzie.
Po włączeniu do koalicji Remigijusa Žemaitaitisa lidera partii „Świt nad Niemnem” socjaldemokraci spotkali się z krytyką w kraju i za granicą. Polityk ten jest obecnie oskarżany o podżeganie do nienawiści wobec Żydów.
Zdaniem liderki Ruchu Liberałów, podpisując umowę koalicyjną, liderzy i członkowie partii nie znaleźli siły, aby podjąć decyzje, które nie przyniosłyby hańby Litwie.
„Kiedy tak wiele obietnic zostało złamanych, dzisiejsze deklaracje brzmią bardzo pusto. Nie ma żadnego powodu, by wierzyć w te obietnice” – stwierdziła V. Čmilytė-Nielsen.
Po ogłoszeniu składu przyszłej koalicji w ubiegłym tygodniu, udział „Świtu nad Niemnem” w niej został potępiony przez polityków z innych krajów.
Sam lider tej partii R. Žemaitaitis w poniedziałek wysłał list do ambasadorów państw NATO, Unii Europejskiej oraz Izraela, którzy rezydują w Litwie, zapewniając, że nie ma poglądów antysemickich.
Socjaldemokraci zapewniają międzynarodowych partnerów, że obawy o obecność antysemitów w nowej władzy są nieuzasadnione. Według nich, R. Žemaitaitisa nie będzie ministrem w nowym rządzie, a za obronność i politykę zagraniczną odpowiadać będą socjaldemokraci.
Z kolei Trybunał Konstytucyjny uznał, że R. Žemaitaitis złamał przysięgę i poważnie naruszył Konstytucję, po publicznych wypowiedziach na temat Żydów i Izraela. Po tym wyroku R. Žemaitaitis zrezygnował z mandatu poselskiego, aby uniknąć procesu impeachmentowego, co umożliwi mu późniejsze kandydowanie na prezydenta i do Sejmu.
Polityk odrzuca oskarżenia o antysemityzm, twierdząc, że w swoich wpisach na mediach społecznościowych krytykował Izrael, a nie nienawidził narodu żydowskiego.