
W wywiadzie dla agencji BNS dyplomata dodał, że kwestia ta była wcześniej podnoszona w ramach dialogu na tematy prawa i praworządności, stało się to jednak utrudnione, gdy kontakty z rosyjskimi ministerstwami i prokuraturą zostały zerwane.
Wileński Sąd Okręgowy w styczniu rozpoczął rozpatrywanie jednej z największych pod względem objętości i liczby oskarżonych spraw karnych w niepodległej Litwie – sprawy o wydarzeniach stycznia 1991 roku. W sprawie jest prawie 500 poszkodowanych oraz około 1 tysiąca świadków. Na sprawę składa się 709 tomów, z czego na sam akt oskarżenia – 13 tomów. 65 oskarżonych broni 65 adwokatów.
Rosja odmówiła przesłuchania w tej sprawie ówczesnego przywódcy Związku Radzieckiego Michaiła Gorbaczowa oraz wydania podejrzanych.
Psycholog Roberta Povilaitis, który w wydarzeniach 13 stycznia stracił ojca, zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z zapytaniem, jakie środki dyplomatyczne zastosowała Litwa w zabiegach o współpracę z Moskwą.
„Nawoływanie Federacji Rosyjskiej do przestrzegania zobowiązań międzynarodowych i konstruktywnej współpracy ze wszystkimi krajami w sprawach karnych z inicjatywy Litwy już od dłuższego czasu jest wspólnym stanowiskiem Unii Europejskiej, która jest wypowiadana w trakcie spotkań unijno-rosyjskich na wysokim szczeblu oraz podczas spotkań eksperckich” – napisał w odpowiedzi wiceminister spraw zagranicznych Andrius Krivas.
Jak dodał, brak współpracy ze strony rosyjskiej stanie się w przyszłości jednym z aspektów, na podstawie których Unia Europejska będzie decydowała o nowych formach współpracy z Rosją oraz w kwestii liberalizacji reżimu wizowego dla obywateli Rosji.