Wszystkich gości witała prezydent RL Dalia Grybauskaitė. Wcześniej prezydent Litwy powiadomiła dziennikarzy, że kolacja może się wydłużyć do późnych godzin wieczornych.
Grupa protestujących Ukraińców – wśród których byli ukraińscy opozycjoniści i Ukraińcy mieszkający na Litwie, mieli ze sobą plakaty w języku angielskim: „EU, don’t give up on Ukraine”, „Ukranians are for EU”. W ten sposób protestowali przeciwko poczynaniom władz ukraińskich, które wstrzymały prace nad umową stowarzyszeniową.
Wśród samych uczestników szczytu w kwestii Ukrainy panuje połowiczny optymizm. „Nie, to nie jest koniec. Kolejny dzień jest jutro. Protesty, które obserwujemy na Ukrainie od kilku dni, wpłyną na rozwój sytuacji” – powiedział przed rozpoczęciem szczytu w Wilnie szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt.
Według Bildta prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz odmawiając podpisania umowy z UE postawił się w niezręcznej sytuacji.
Mniej optymistyczny był prezydent RP Bronisław Komorowski. „Wiele wskazuje na to, że sukces szczytu wileńskiego będzie połowiczny, że na pewno, i warto to podkreślić, uda się uczynić wyraźny postęp w zakresie przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Mołdawią i z Gruzją, te umowy zostaną parafowane” – powiedział prezydent w czwartek na briefingu przed wylotem do Wilna.