
Ministerster Spraw Wewnętrznych Litwy Władysław Kondratowicz powołał międzyinstytucjonalną grupę roboczą, która ma opracować zaktualizowany algorytm reagowania w sytuacjach zagrożenia w kontekście tzw. specjalnej procedury tranzytowej do obwodu królewieckiego.
– Najnowszy incydent, gdy z pociągu tranzytowego zbiegł obywatel Rosji, pokazuje, że obecny algorytm reagowania nie działa odpowiednio – ocenił minister Kondratowicz.
Zaznaczył, że zmieniona sytuacja geopolityczna i rosnąca liczba rosyjskich operacji hybrydowych wymagają fundamentalnego przeglądu zarówno przepisów prawnych, jak i stosowanych w praktyce środków bezpieczeństwa.
Propozycje zmian: monitoring, systemy alarmowe i surowsze kary
Grupa robocza ma przeanalizować m.in. techniczne możliwości przekazywania sygnału w czasie rzeczywistym, gdy otwarte zostaną drzwi w wagonach tranzytowych. Umożliwiłoby to dokładne określenie miejsca incydentu i natychmiastową reakcję policji.
Rozważa się również instalację systemów monitoringu w lokomotywach oraz detektorów, które pozwalałyby śledzić cały skład pociągu w czasie rzeczywistym.
Jednym z potencjalnych rozwiązań jest też przegląd i zaostrzenie przepisów karnych za samowolne opuszczenie pociągu tranzytowego przejeżdżającego przez terytorium Litwy.
Obecne zasady i działania służb
Obywatele Rosji podróżujący tranzytem do obwodu królewieckiego podlegają ścisłej kontroli dokumentów na granicy zgodnie z obowiązującym porozumieniem między UE a Rosją. Osoby te muszą posiadać ważne dokumenty, wizy lub specjalne pozwolenia tranzytowe oraz nie mogą znajdować się w bazach osób poszukiwanych.
Lista pasażerów trafia do litewskiego MSZ z wyprzedzeniem, a ocena ryzyka rozpoczyna się jeszcze przed wjazdem pociągu na teren Litwy. Na trasie od granicy państwa do stacji w Kibartach i Kenie prowadzony jest stały nadzór, a w razie potrzeby angażowany jest także śmigłowiec Straży Granicznej.
Policja oraz Służba Bezpieczeństwa Publicznego prowadzą działania patrolowe, zapobiegają incydentom oraz uczestniczą w akcjach poszukiwawczych.
Zbieg wciąż nieodnaleziony
Do ostatniego incydentu doszło w zeszłym tygodniu – jak podała policja, obywatel Rosji Danil Muchametow, urodzony w 2004 roku, opuścił jadący pociąg między Pilwiszkami a Kibartami. Zauważono otwarte drzwi wagonu około 25 minut przed przyjazdem do stacji granicznej.
Mimo natychmiastowej reakcji służb, zbieg do tej pory nie został odnaleziony.
Poprzedni podobny przypadek miał miejsce w 2020 roku, kiedy obywatel Uzbekistanu wyskoczył z pociągu w pobliżu Wilna. Niestety, tamten incydent zakończył się tragicznie – mężczyzna zginął.