
„Potrzebujemy nowej polityki i to jest nasz cel. Dlatego staliśmy się częścią większości rządzącej, aby stworzyć nową, uczciwą politykę. Wszystkie te protekcje, nominacje „swoich” osób do rad rządzących czy rad nadzorczych – uważamy, że ta era się już skończyła” -powiedział Tomaszewski w piątek.
Polityk twierdzi, że decyzje w sprawie odwołania zarządu Poczty Litwy były podejmowane przez ministra bez konsultacji z kierownictwem AWPL-ZChR.
„W tym przypadku minister postępuje słusznie. Wykonuje on swoje obowiązki w granicach swoich uprawnień oraz podejmuje jednoznaczne decyzje. Nie mamy ani czasu, ani kompetencji, by zająć się tymi problemami” – zapewnia Tomaszewski.
„Czasami minister mówi mi o niektórych kwestiach związanych z podobnymi decyzjami. Odpowiadam mu – proszę, oceń własne możliwości i podejmuj decyzje” – dodał.
„Nie rozumiem, dlaczego rozpętało się to zamieszanie, to normalna praca. (…) Widzę to jako próbę obrony opozycji, której powierzyli pewne stanowiska. Z analizy wynika, że ludzie wyznaczeni przez Eligijusa Masiulisa (byłego ministra transportu i komunikacji w latach 2008-2012) nadal się tu bronią” – wyjaśnia Tomaszewski.
Po uwagach dziennikarzy, że zarząd Poczty Litwy utworzono w 2017 r., kiedy Ministerstwem Komunikacji kierował niepartyjny Rokas Masiulis w rządzie Sauliusa Skvernelisa, Tomaszewski odpowiedział, że to „nadal są ludzie mianowani przez Masiulisa zgodnie z postawą liberałów”.
„Kojarzy nam się to z nieuczciwą polityką, z korupcją, która, niestety, istniała w tym kraju” – powiedział szef partii.