
„Dla wszystkich jest oczywiste, że takiej decyzji minister nie może podpisać” – powiedział Tomaszewski w środę podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Jarosław Narkiewicz jako akcjonariusz Kolei Litewskich powinien zaaprobować zawarcie umowy o wartości 363 mln euro pomiędzy kolejami Litewskimi a hiszpańskim konsorcjum Elecnor.
Waldemar Tomaszewski podał w wątpliwość wyniki przetargu i podkreślił, że spółka Elecnor zaproponowała o 40 mln euro wyższą cenę niż hiszpańska spółka Cobra Instalaciones Y Servicios, która zajęła w konkursie drugie miejsce.
Polityk dziwił się także, że trzy części przetargu zostały połączone w jedno.
„Po co? Pytanie retoryczne. Nikt nie może zaprzeczyć – aby konkurs zyskał większą skalę i niektóre spółki nie mogły go wygrać. Może i tak było. Audyt wewnętrzny będzie sprawdzał całą tę informację” – twierdził Tomaszewski. Jak dodał, gdyby projekt był realizowany w trzech częściach, jedna z nich byłaby już zakończona.
Po objęciu stanowiska ministra komunikacji Jarosław Narkiewicz zainicjował audyt procedur konkursowych. W środę w sejmowym Komitecie Gospodarki minister oznajmił, że są już przygotowane wstępne wniosku audytu, ale nie zdradził szczegółów.
W przedstawionych przez Waldemara Tomaszewskiego wstępnych wnioskach audytu napisano, że nowe kierownictwo Lietuvos geležinkeliai zmieniło sposób realizacji projektu – zamierza ono powierzyć temu samemu wykonawcy i projektowanie, i realizację prac, to z kolei miało wpływ na opóźnienia i przesunięcie terminu składania wniosków. Z tego powodu procedury konkursu wydłużyły się od 6 miesięcy do 2 lat.
Z audytu wynika także, że istnieje niebezpieczeństwo, iż nie zostanie wykorzystanych 200 tys. euro środków unijnych – aby tak się stało, wszystkie umowy mają być podpisane przed końcem 2020 roku, a prace zakończone przed końcem września 2023 roku. Tymczasem według zaktualizowanego harmonogramu zakończenie projektu elektryfikacji planowane jest na wrzesień 2024 roku.