Europoseł nie komentuje, dlaczego niektórzy rządzący zamierzają podpisać decyzję co do impeachmentu i przewiduje, że proces zwolnienia posłanki Sejmu z urzędu nawet się nie rozpocznie.
„Jeden temat jest zamknięty – czyli pusty trzymiesięczny atak na ministra Jarosława Narkiewicza. Teraz ktoś chce rozpocząć nowy temat” – powiedział Tomaszewski w czwartek.
„Sądzę, że opozycja podejmuje taki ruch polityczny, aby można było znów mówić o większości i spróbować ją podzielić” – powiedział.
Impeachment przeciwko Rozowej został wszczęty przez członków opozycji Sejmowej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (NSGK), która bada stosunki parlamentarzystki z rosyjskimi dyplomatami.
Tekst impeachmentu jest obecnie opracowywany, a zbieranie niezbędnych podpisów parlamentarzystów jest planowane na przyszły tydzień.
Lider rządzących „chłopów” Ramūnas Karbauskis i przewodniczący NSGK Dainius Gaižauskas również ogłosili, że podpiszą akt oskarżenia.
„Nie ma teraz wiele do komentowania, ponieważ w Sejmie odbędzie się głosowanie (w sprawie utworzenia komisji impeachmentowej – BNS)” – powiedział Tomaszewski.
Polityk powiązał impeachment z nadchodzącymi wyborami do Sejmu, ale przewidywał, że proces ten nawet oficjalnie się nie rozpocznie.
„Gdyby istniały jakieś powody, proces rozpocząłby się już dawno temu” – powiedział lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin.
Według Tomaszewskiego, jego partia nie poprze impeachmentu Rozowej.