
Tomas Venclova osobiście zna kierownictwo Memoriału i współpracował z tą organizacją.
– Memoriał przede wszystkim dbał o zachowanie w Rosji pamięci o ofiarach, tragediach, represjach, ale jednocześnie robił, co mógł, by przygotować kraj do rządów prawa, do ustanowienia praworządności. Ta praca przez wiele tak była naprawdę bardzo ważna – zauważył Venclova.
– W ostatnich dziesięcioleciach pod względem historycznym i prawnym jest to jedna z najbardziej znaczących organizacji w Rosji. To, co zrobił obecny rosyjski rząd, rosyjskie sądy, które nie są niezależne, jest globalnym skandalem – zaznaczył.
Jego zdaniem, światowa opinia publiczna powinna na to reagować i na pewno to zrobi.
Zdaniem Venclovy decyzje sądów o likwidacji badającego zbrodnie stalinowskie Memoriału i centrum obrony praw człowieka Memoriał zadały dotkliwy cios społeczeństwie. Zapewnił jednak, że nie wątpi, że „dzieło Memoriału będzie kontynuowane”.
– Nie należę do tych, którzy uważają, że sytuacja jest beznadziejna, że w Rosji już nigdy nie będzie demokracji. Sądzę, że będzie, tak jak to było przez kilka lat po rozpadzie Związku Radzieckiego. Ale na to będziemy musieli poczekać – ocenił.
Moskiewski sąd miejski podjął dziś decyzję o likwidacji centrum obrony praw człowieka Memoriał. Wnioskowała o to stołeczna prokuratura, argumentując, że organizacja ta złamała przepisy o „agentach zagranicznych”. Wcześniej podobny los spotkał sam Memoriał.
Źródło: PAP/ Belsat