Najgorsza sytuacja panuje w regionach. W opinii przewodniczącej litewskiego zrzeszenia drobnych przedsiębiorców i handlowców Zity Sorokienė, 257 euro nie jest wystarczającą sumą, by sytuacja uległa zmianie. Największym problemem dla sprzedawców jest brak środków na zakup towarów, przez co nie mają oni odpowiedniej propozycji dla kupujących.
Jak zauważyła w rozmowie z portalem Delfi.lt, pewną pomocą może być rekompensata za opłaty za wynajem miejsca handlowego na targowisku, o którą zabiegało stowarzyszenie, a rząd powinien więcej uwagi poświęcać drobnemu biznesowi, który w obliczu pandemii może nie przetrwać.