• Litwa
  • 30 grudnia, 2024 14:24

Szef litewskiej dyplomacji: pomoc dla Gruzji nie jest związana z chęcią ingerowania w wewnętrzną politykę tego kraju

Minister spraw zagranicznych Litwy, Kęstutis Budrys powiedział, że pomoc dla Gruzji i sankcje wobec polityków tego kraju nie są związane z chęcią ingerowania w wewnętrzne sprawy tego państwa.

BNS
Szef litewskiej dyplomacji: pomoc dla Gruzji nie jest związana z chęcią ingerowania w wewnętrzną politykę tego kraju

Fot. BNS/ Zygimantas Gedvila

„Nie mówimy o polityce wewnętrznej ani o wspieraniu jednej lub drugiej siły politycznej, mówimy o niezrealizowanej obietnicy Gruzji sprzed roku, dotyczącej organizacji wolnych i uczciwych wyborów, jako warunku dalszego rozwoju jej relacji z Unią Europejską, jako warunku realizacji statusu kandydata na członka UE” – powiedział K. Budrys dziennikarzom w poniedziałek.

Tak odpowiedział na pytanie dotyczące stanowiska lidera partii „Świt nad Niemnem” Remigijusa Žemaitaitisa w sprawie Gruzji. Polityk ten stwierdził, że Litwa nie powinna ingerować w wewnętrzne sprawy innych państw.

„Tu chodzi tylko o te złamane obietnice Gruzji , a nie o to, że chcemy wtrącać się w procesy polityki wewnętrznej” – dodał minister spraw zagranicznych.

Według szefa litewskiej dyplomacji, mieszanie różnych tematów szkodzi.

„Mówimy o wyborach, standardach demokracji, OBWE, raportach wyborczych, integracji europejskiej – o tym mówimy, oraz o ludziach, którzy organizują bicie pokojowych protestujących na ulicach, wsadzają ich do więzień” – powiedział Budrys.

K. Budrys zaznaczył, że w celu rozszerzenia sankcji ważne jest znalezienie większej liczby sojuszników.

Podczas ceremonii parlamentarnych w niedzielę złożony został przysięga nowy prezydent Gruzji, były piłkarz, lojalny wobec rządzącej partii, skrajnie prawicowy Micheil Kavelašvili.

Tysiące Gruzinów protestowały przed parlamentem przeciwko inauguracji prezydenta z rządzącej partii „Gruzińskie Marzenie”. Przewiduje się, że może to jeszcze bardziej zaostrzyć kryzys polityczny, któremu towarzyszą masowe demonstracje proeuropejskie. Prezydent kończący kadencję Salome Zurabiszwili i opozycja uznały wybór nowego prezydenta za nielegalny.

W przeddzień inauguracji prezydent Gitanas Nausėda oświadczył, że Gruzja ryzykuje powtórzenie scenariusza Białorusi, gdzie władze hamują procesy eurointegracyjne. Litwa popiera apel Parlamentu Europejskiego o przeprowadzenie nowych wyborów parlamentarnych w Gruzji.

Tysiące Gruzinów w sobotę utworzyły ludzką łańcuch w centrum Tbilisi, popierając integrację swojego kraju z UE, rozpoczynając w ten sposób drugi miesiąc codziennych protestów.

Setki tysięcy ludzi regularnie wychodzą na ulice od czasu, gdy rządząca partia „Gruzińskie Marzenie” pod koniec listopada postanowiła wstrzymać negocjacje o przystąpieniu do UE. Policja coraz częściej stosuje przemoc i taktyki zastraszania, próbując rozbić protesty.

W tym roku Gruzini po raz pierwszy bezpośrednio wybierali prezydenta. Został on wybrany przez kolegium elektorów kontrolowane przez „Gruzińskie Marzenie” w grudniu. Partia rządząca w ten sposób wzmocniła swoją władzę po wyborach z października, które opozycja twierdzi, że zostały sfałszowane przy wsparciu Rosji.

Osiem krajów północnych i bałtyckich (NB8) – Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Szwecja, Norwegia, Dania i Islandia – w niedzielę wydało wspólne oświadczenie, w którym oceniły trudną sytuację w Gruzji, potępiły przemoc wobec pokojowych protestujących i zaapelowały o rozważenie możliwości przeprowadzenia nowych wyborów parlamentarnych.

Zachodnie państwa, w tym Litwa, nałożyły sankcje na gruzińskich rządzących i przedstawicieli partii „Gruzińskie Marzenie” za naruszenia praw człowieka.

W piątek Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na byłego premiera Gruzji Bidzinę Iwaniszwili, twierdząc, że szkodzi on demokratycznej przyszłości kraju, dążąc do korzyści dla Rosji.

PODCASTY I GALERIE