
Centralny system próbowała stworzyć poprzednia kadencja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Była szefowa MSW, Agnė Bilotaitė twierdziła, że obecny system jest dwupoziomowy, składający się z samorządowych i państwowych straży pożarnej, jest fragmentaryczny i nie odpowiada współczesnym potrzebom.
„Mówimy o silnych regionach, więc z pewnością uważam, że istnienie tych obecnych służb samorządowych jest konieczne. To bezpośredni kontakt z samorządem i jego mieszkańcami” – powiedział minister spraw wewnętrznych Litwy, Władysław Kondratowicz w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla portalu LRT, odpowiadając na pytanie o centralizację systemów.
Jego zdaniem, w sytuacjach kryzysowych lub wymagających szybkiej reakcji samorządowe straże pożarne są w stanie efektywniej komunikować się z samymi władzami gminy.
„Codziennie ze sobą współpracują, kierownicy samorządów są częścią ekosystemu i normalnie ze sobą rozmawiają. Zlikwidowanie samorządowych straży pożarnych oddaliłoby nas, oddalilibyśmy się od regionów. Wydaje się, że ci sami ludzie, być może liczba zespołów byłaby podobna, ale i tak ten kontakt byłby pośredni, a tu byłby bezpośredni” – dodał szef litewskiego MSW, Władysław Kondratowicz.
W ubiegłym roku krytykę połączenia wyraziło także Litewskie Stowarzyszenie Ochrony Przeciwpożarowej. Według nich, krajowy system ratownictwa pożarowego nie będzie działał efektywnie, jeśli zlikwidowane zostaną gminne straże pożarne.
Obecnie samorządowe straże pożarne, których jest 48, to niezależne podmioty prawne, niepodległe do Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa (PAGD).