
„Obecnie notujemy największą zachorowalność na COVID-19. 20 kwietnia czyli w okresie, kiedy zanotowaliśmy szczyt zachorowań, mieliśmy 1048 chorych. Dziś mamy więcej” – poinformowała Rolanda Lingienė.
Dodała, że obecnie większość przechodzi wirusa w lekkiej formie. Są leczeni ambulatoryjnie, nie wymagają leczenia w szpitalu. W szpitalach obecnie przebywa 34 pacjentów z COVID-19. Dla porównania 20 kwietnia takich pacjentów było 130. Dlatego według epidemiolog, sytuacja nie jest uznawana za niebezpieczną czy wymykającą się spod kontroli.