
„Na początku śledztwa jego zeznania nie były całkiem spójne. Później się wyklarowały. Zeznania złożone w sądzie są zgodne z zarzutami. To kluczowa okoliczność, która pozwala rozważyć rozpatrywanie sprawy w trybie skróconego postępowania dowodowego” – powiedział prokurator, Tomas Uldukis.
Prokurator zaznaczył, że nie może odpowiedzieć na pytanie o narodowość oskarżonego.
„Nie mogę odpowiedzieć, choć wiem. W sądzie wypowiadał się na temat swoich poglądów” – wyjaśnił prokurator.
W Wileńskim Sądzie Okręgowym odczytywano zeznania Daniila Bardadima złożone podczas postępowania przygotowawczego w sprawie podpalenia sklepu „Ikea”. Jedna rozprawa nie wystarczyła na ich zakończenie – procedura będzie kontynuowana 19 czerwca. Proces wydłuża się również dlatego, że wszystko jest tłumaczone na język rosyjski.
„Podczas śledztwa był przesłuchiwany niemal dziesięć razy. Przesłuchania były obszerne. Składał zeznania nie tylko funkcjonariuszom litewskim, ale również w obecności funkcjonariuszy z Polski” – poinformował prokurator T. Uldukis.
Na kolejnej rozprawie odczytywanie zeznań, jak się oczekuje, powinno zostać zakończone. Wówczas sąd zdecyduje, czy przeprowadzić postępowanie dowodowe w trybie skróconym, ponieważ oskarżony przyznaje się do winy.
Następnie mowy końcowe wygłoszą prokurator oraz obrończyni oskarżonego. Zdaniem T. Uldukisa, do zakończenia rozpoznania sprawy pozostały jeszcze dwa–trzy posiedzenia sądu.
Polska wydała za D. Bardadimem Europejski Nakaz Aresztowania. Według prokuratora, po wydaniu wyroku sądowego będą podejmowane decyzje związane z Europejskim Nakazem Aresztowania oraz miejscem odbywania kary.
Jak informowała agencja BNS, młody obywatel Ukrainy, który spowodował pożar w sklepie „Ikea”, jest oskarżony o akt terrorystyczny, nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych, szkolenie się w celach terrorystycznych oraz wyjazd w celach terrorystycznych.
W momencie popełnienia przestępstwa był niepełnoletni, dlatego maksymalna kara, jaka może mu zostać wymierzona, to 10 lat pozbawienia wolności.
Litewskie służby ustaliły, że zamach w sklepie „Ikea” przeprowadziła grupa terrorystyczna, a za jej organizację i zlecenie miały odpowiadać rosyjskie służby specjalne. Działania grupy były koordynowane za pośrednictwem mediów społecznościowych, a komunikacja odbywała się poprzez zaszyfrowane wiadomości.
Według danych sprawy, 8 maja 2024 roku w sklepie „Ikea” w Wilnie podłożono ładunek wybuchowy z zapalnikiem czasowym, który w nocy doprowadził do eksplozji i pożaru.
W ramach sprawy cywilnej do sądu trafił wniosek o odszkodowanie za szkodę w wysokości 485 tysięcy euro wyrządzoną sklepowi. Mienie było ubezpieczone w towarzystwie „Gjensidige”.
Przedstawiciel towarzystwa ubezpieczeniowego w czwartek zwrócił się do sądu o pozostawienie wniosku bez rozpoznania, ponieważ „Gjensidige” postanowiło dochodzić odszkodowania w postępowaniu cywilnym.
Podczas śledztwa ustalono, że bezpośrednimi wykonawcami przestępstwa było dwóch młodych obywateli Ukrainy, którzy nie ukończyli 20. roku życia. W momencie dokonania przestępstwa D. Bardadim miał 17 lat.
Drugi z podejrzanych został zatrzymany w Polsce, gdzie podpalono duże centrum handlowe.
W marcu prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie organizatorów przestępstwa jest kontynuowane. Według funkcjonariuszy ogłoszono międzynarodowe poszukiwania niektórych osób.
Litewskie służby zatrzymały D. Bardadima 13 maja ubiegłego roku w pobliżu Poniewieża, po uzyskaniu informacji, że przyjechał na Litwę, odebrał przechowywane tam środki do podpalenia i podróżuje autobusem do Rygi, by dokonać kolejnego aktu terrorystycznego.