„Najważniejsza wiadomość jest taka, że tego procesu, który odbędzie się na Białorusi, nie możemy nazwać wyborami. Nie trzeba czekać na ten farsowy proces, by podejmować decyzje polityczne. Już teraz można przypuszczać, że nie ma to nic wspólnego z wyborami” – powiedział przewodniczący Sejmu Litwy, Saulius Skvernelis po spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską.
26 stycznia, po ponad pięciu latach od masowych protestów wywołanych podejrzeniem fałszerstw wyborczych na Białorusi, odbędą się wybory prezydenckie, które szef litewskiej dyplomacji, Kęstutis Budrys, określił mianem „organizowanego przez reżim wydarzenia wyborczego na rzecz reelekcji Alaksandra Łukaszenki”.
Liderka białoruskiej opozycji wyraziła nadzieję, że społeczność międzynarodowa nie uzna Łukaszenki za prawowitego lidera kraju.
„To, co się wydarzy na Białorusi pod koniec stycznia, nie ma nic wspólnego z wyborami (…) będzie to imitacja, rytuał Łukaszenki, jego reelekcja, i oczywiście zachęcamy naszych partnerów do nieuznawania tych tzw. wyborów” – powiedziała Swiatłana Cichanouska.
„Uważam, że Sejm przyjmie rezolucję w sprawie nieuznania tych tzw. wyborów, a także zostanie wydane oświadczenie rządu, aby było jasne, że Łukaszenka nie ma prawa reprezentować Białorusi” – dodała.
Przygotowania do okna możliwości
Nazwany ostatnim dyktatorem Europy, Łukaszenka rządzi Białorusią od 1994 roku. Partie polityczne, którym pozwala działać, popierają go w wyborach.
Dodatkowo, białoruski autorytarny lider podpisał ustawę, która nadaje mu immunitet na całe życie i rozszerza możliwości korzystania z zasobów państwowych, jeśli kiedykolwiek zdecyduje się ustąpić ze stanowiska prezydenta.
Ubiegający się o siódmą kadencję były przewodniczący kołchozu wzmacniał więzi z Rosją i przez trzy dekady swojego rządzenia brutalnie rozprawiał się z wszelkimi oznakami opozycji.
Liderka białoruskiej opozycji, Swiatłana Cichanouska zauważyła, że siły demokratyczne są w trudnej sytuacji, a dalszy rozwój sytuacji na Białorusi jest ściśle związany z wynikiem wojny Rosji na Ukrainie.
„Przygotowujemy się na okno możliwości, gdy Łukaszenka będzie słabszy, a nasza strona będzie wystarczająco silna, by pokonać reżim”, powiedziała przedstawicielka opozycji.
Po wyborach z 2020 roku, które wywołały masowe protesty w całym kraju i doprowadziły do brutalnego stłumienia opozycji, Białorusi nałożono sankcje przez Zachód.
W trakcie represji aresztowano około 65 tys. osób, główni działacze opozycji zostali uwięzieni lub uciekli z kraju, a Cichanouska wyjechała do sąsiedniego państwa.
Propozycja utrzymania status quo sankcji
Wielu z tych, którzy uciekli, osiedlili się na Litwie. Z danych Departamentu Migracji wynika, że na 1 grudnia ubiegłego roku zezwolenie na pobyt w Litwie miało 59 tys. obywateli Białorusi.
Z wyjątkiem określonych przypadków, obecnie przyjmowanie wniosków o wydanie wiz Schengen oraz krajowych wiz dla obywateli Białorusi zostało wstrzymane.
Białorusini przybywający do Unii Europejskiej są dodatkowo sprawdzani pod kątem zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, porządku publicznego, polityki publicznej, wewnętrznego bezpieczeństwa, zdrowia publicznego oraz stosunków międzynarodowych.
Zdaniem Skvernelisa, należałoby utrzymać status quo w zakresie obowiązujących ograniczeń.
„Integracja obywateli Białorusi na Litwie jest ograniczona przez napięcia związane z decyzjami i podejściem. Społeczność, która tu mieszka, jeśli widziałaby długoterminową perspektywę, łatwiej by się integrowała. Kiedy nie ma pewności, trzeba żyć na walizkach, integracja nie może być skuteczna” – powiedział przewodniczący Sejmu Litwy.
Z danych Litewskiej Straży Granicznej (VSAT) wynika, że w porównaniu do 2023 roku, liczba Białorusinów przyjeżdżających i wyjeżdżających z Litwy zmniejszyła się prawie o milion.
„Chcemy prowadzić więcej dyskusji na temat stosunków litewsko-białoruskich, sytuacji Białorusinów na Litwie, ponieważ obecnie między naszymi narodami istnieją pewne napięcia” – powiedziała Cichanouska.
„Widzimy, jak prorządowe siły próbują nas skłócić. Starają się siać myśli o litwinizmie, wprowadzać złą atmosferę, musimy to wyeliminować” – podkreśliła.