
„Porządek świata, ustanowiony po II wojnie światowej, który opiera się na zasadzie nienaruszalności granic, zostałby naruszony. Taki precedens może otworzyć drogę do nowych roszczeń terytorialnych w Europie i poza nią” – powiedział Skvernelis w sobotę dziennikarzom.
Przewodniczący Sejmu podkreślił, że w przeszłości praktycznie każde państwo miało konflikty terytorialne ze swoimi sąsiadami.
„Najgorsze byłoby, gdyby taki precedens został zatwierdzony siłą. Gdyby społeczność międzynarodowa uznała zasadę: ‘zabrałem i jest moje’, doprowadziłoby to do niebezpiecznego rozprzestrzenienia się konfliktów regionalnych” – stwierdził Skvernelis.
Stany Zjednoczone, które pośredniczą w rozmowach pokojowych, nie ujawniają wszystkich szczegółów swojego planu, ale według nieoficjalnych doniesień miałyby zgodzić się na zaprzestanie inwazji na Ukrainę na obecnej linii frontu i uznać, że Krym – zaanektowany przez Rosję w 2014 roku – pozostanie pod jej kontrolą.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski konsekwentnie powtarza, że Krym należy do Ukrainy i pozostaje nieodłączną częścią jej terytorium.