
„Dzisiaj idąc z tą kwestią na plenarną sesję sejmową musimy zapytać: czy mamy odpowiednią wolę polityczną? Jeśli tak, to zróbmy to. Albo powiedzmy: dzisiaj nie będziemy rozpatrywali tej kwestii, ponieważ nie dojrzeliśmy do niej” – powiedział w podczas audycji telewizyjnej „Savaitė“ Skvernelis.
Osobiście premier popiera oryginalną pisownię nielitewskich nazwisk. „Te trzy litery nie zniszczą nam języka i nie zagrożą naszej tożsamości. Jeśli to będzie potrzebne, to rząd przedstawi Sejmowi odpowiedni wniosek” – zaznaczył premier.
W 2010 roku sejm odrzucił projekt Ustawy o pisowni nazwisk przygotowany przez ówczesnego premiera Andriusa Kubiliusa, zezwalający m. in. na zapis w paszporcie polskiego nazwiska w oryginalnej formie. Głównym argumentem była obawa o los języka litewskiego.
Ówczesny minister sprawiedliwości Litwy Remigijus Šimašius nazwał odrzucenie przez Sejm projektu rządowej Ustawy o pisowni nazwisk „triumfem słomianego patriotyzmu”, ujawniającym prowincjonalizm Litwy.
Oryginalna pisownia nazwisk, dwujęzyczne napisy, polska oświata na Litwie od lat są „kością niezgody” w relacjach polsko-litewskich.