
„Litwa ma kandydatów oraz kandydatki. Musimy się przyczynić do tych decyzji (co do równości płci), ale nie może to być wyłącznie problem Litwy” – powiedział premier w środę dziennikarzom.
„Możliwości są” – twierdził, zapytany, czy istnieją możliwości zaoferowania Litwie kandydatki, nie kandydata.
Tak premier skomentował wypowiedź Ramūnasa Karbauskisa, lidera „chłopów”, który stwierdził, że Litwa nie rozważa delegowania kobiety.
Karbauskis twierdził, że Litwa nie powinna być krajem, który musi rozwiązać problem kobiet i mężczyzn w Komisji Europejskiej, a kraj potrzebuje polityka, który najlepiej go reprezentuje.
Skvernelis podkreślił, że komisarz europejski reprezentuje przede wszystkim samą Komisję i Unię Europejską, a nie Litwę.
Powiedział, że rozważa nad niejedną liczbą kandydatek, ale też kandydatów, zaoferowanych przez opozycję.
Według Skvernelisa, Litwa w Komisji Europejskiej jest kandydatem do sfer finansowej, innowacyjnej, bezpieczeństwa wewnętrznego lub energetyki.