„Wszyscy ludzie są u nas szanowani. Nikt nie ma prawa zmieniać komuś nazwiska – i jeżeli potrafisz – imię i nazwisko osoby zapisujesz w taki sposób, jaki otrzymała ona od swoich rodziców (chociażby pozwalasz w taki sposób zapisać je w podstawowych dokumentach). Wspaniale” – skomentował orzeczenie Šimašius. Zdaniem polityka, wyjaśnienie SK dotyczy nie tylko mniejszości narodowych, ale również Litwinek, które wychodzą za mąż za cudzoziemców.
Niestety poseł nie jest do końca zadowolony z reakcji struktur rządowych. „Zobaczyłem, że Ministerstwo Sprawiedliwości po racjonalnej analizie zacznie „być może” kontynuować prace nad projektem, który jest już gotowy od trzech lat, a może nawet od czterech (własnoręcznie podpisałem, więc wiem)” – napisał na Facebooku Šimašius.
Sąd Konstytucyjny postanowił wczoraj, że Sejm zmieniając tryb zapisu nazwisk, powinien otrzymać jasne instrukcje i jasną wykładnię od językoznawców. Opinię językoznawców Sejm nie może nie uwzględnić.