
Litewska prokuratura, cytowana przez Reutersa, poinformowała w poniedziałek, że rosyjski wywiad wojskowy (GRU) jest powiązany z ubiegłorocznym podpaleniem sklepu sieci IKEA w Wilnie.
Sikorski był pytany o tę sprawę w poniedziałek po spotkaniu ministerialnym w Brukseli.
„Jest to oburzające, ale niestety chyba nikogo specjalnie nie dziwi. Bo przypomnę: wojna hybrydowa to nie jest tylko blokowanie stron internetowych. To są działania dezinformacyjne, to są działania szpiegowskie, to jest ingerencja w procesy demokratyczne i to są także akty sabotażu. Wiemy, że mieliśmy taki akt sabotażu we Wrocławiu. Winny przyznał się i siedzi. Mamy inne podejrzane podpalenia, co do których niektórzy sprawcy już są w rękach wymiaru sprawiedliwości” – powiedział.
Dodał, że gdy winny przyznał się do próby podpalenia we Wrocławiu, MSZ zamknął konsulat rosyjski w Poznaniu.
„Ograniczyłem też możliwość poruszania się po Polsce rosyjskich dyplomatów, tak aby szpiegowanie czy prowadzenie agentów było utrudnione. Zresztą dzisiaj była o tym mowa. Kolejny raz poparłem inicjatywę czeską, żeby rosyjscy dyplomaci mogli podróżować tylko po kraju, w którym są akredytowani, a nie po całej strefie Schengen” – powiedział Sikorski.
Według ustaleń litewskich śledczych, na których powołuje się Reuters, podpalenia sklepu IKEA dokonali 9 maja 2024 r. dwaj obywatele Ukrainy w wieku poniżej 20 lat, a jedna z tych osób w chwili popełnienia przestępstwa była nieletnia.
„Traktujemy pożar sklepu sieci IKEA w Wilnie jako „atak terrorystyczny i kierujemy sprawę do sądu” – poinformował Arturas Urbelis z Prokuratury Generalnej Litwy.
Podczas konferencji prasowej dodał, że według śledczych doszło do złamania trzech artykułów Kodeksu karnego, dotyczących popełnienia aktu terroru, szkolenia w celach terrorystycznych i nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych.
Według Urbelisa sklep nie został wybrany przypadkowo, bo IKEA wstrzymała działalność w Rosji po inwazji na Ukrainę, a „kolory IKEA (żółty i niebieski – PAP) są takie same jak flaga Ukrainy – ma to duże znaczenie symboliczne”.
W komunikacie prokuratury przekazano, że na podstawie zgromadzonego materiału można stwierdzić, że „oskarżeni wielokrotnie odbywali podróże do Wilna z Polski”.
W lutym na 8 lat więzienia skazał wrocławski sąd obywatela Ukrainy Serhija S., oskarżonego o przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie rosyjskich służb. W styczniu 2024 roku miał przyjąć zlecenie na podpalenie różnych obiektów we Wrocławiu. Według śledczych działał w zorganizowanej grupie przestępczej. Sąd ocenił, że skazany godził w interesy RP.