Obecnie nazwiska tych osób, a jest ich ponad 1500, sa objęte klauzulą tajności na 75 lat. Za propozycją Jedzińskiego opowiedziało się 55 posłow, 34 było przeciwko, dziewięciu wstrzymało się od głosu.
Tymczasem Departament Bezpieczeństwa Państwa (VSD) przestrzega, że ujawnienie nazwisk byłych agentów KGB stworzyłoby ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa Litwy i otworzyłoby Rosji drogę do szantażu.
Rzeczniczka prasowa departamentu Aurelija Katkuvienė powiedziała, że większa część archiwum sowieckiej służby bezpieczeństwa znajduje się w Rosji, ale Kreml nie wie, kto przyznał się do współpracy.
„Ujawnienie nazwisk tych osób pozwoli Rosji szantażować byłych agentów, którzy się do współpracy nie przyznali” – powiedziała rzeczniczka. Dodała, że osoby, które ujawniły swoje powiązania z KGB przeszły dokładny instruktaż, jak się zachować i zabezpieczyć przed szantażem.
„Ten projekt powinien być doskonalony. Bakas zarejestrował odpowiednie poprawki, które w logiczne sposób określają osoby działające w polityce: posłowie, członkowie rządu, merowie, europosłowie. Społeczeństwo powinno wiedzieć o ich przeszłości” – oświadczył Saulius Skvernelis.