• Litwa
  • 31 lipca, 2015 9:06

Sabatauskas: Decyzja sądu w sprawie „W” może wywołać strach

Wczoraj Wileński Sąd Rejonowy zobowiązał Urząd Stanu Cywilnego, by zezwolił Litwince, która wyszła za mąż za Belga, zapisanie w metryce ślubu nazwisko z literką „W”. Politycy nie sądzą jednak, że decyzja sądu pomoże w przyjęciu ustawy zezwalającej na oryginalną pisownię nazwisk.

zw.lt
Sabatauskas: Decyzja sądu w sprawie „W” może wywołać strach

Fot. BFL/Šarūnas Mažeika

„Dla jednych to będzie kolejny argument, wśród drugich wywoła strach. Z pewnością na osoby bojące się tej ustawy ta decyzja jeszcze bardziej zadziała emocjonalnie” – oświadczył wczoraj socjaldemokrata i przewodniczący sejmowego Komitetu Prawa i Praworządnośc Julius Sabatauskas.

Dla jednych to będzie kolejny argument, wśród drugich wywoła strach

– Julius Sabatauskas

Polityk dostrzega jednak pozytywne aspekty decyzji. „Widzę, że naprawdę stajemy się bardziej europejscy. Pozbywamy się lęków. Bardzo często nasz strach jest bezpodstawny. Pokazuje nam, że potrzebujemy więcej wolności. Bo inaczej ograniczamy siebie i kierujemy swoją energię nie w potrzebną stronę. Trzeba dyskutować o ważniejszych sprawach” – zaznaczył socjaldemokrata.

Decyzję sądu popiera obecny mer Wilna Remigijus Šimašius. „Gratuluję sądowi decyzji w sprawie prawa człowieka do własnego nazwiska. Nie widzę żadnych przyczyn do zaskarżania orzeczenia, które zezwala kobiecie na noszenie nazwiska męża, nawet jeśli w nazwisku jest straszna litera „W” – napisał na Facebooku mer Wilna.

Konserwatysta Valentinas Stundys sądzi, że decyzja sądu generalnie odzwierciedla wykładnię Państwowej Komisji Języka Litewskiego. „Sądzę, że na decyzję sądu miały wpływ dyskusje dotyczące zapisu nazwisk i możliwości używania literki „W”. Komisja wypowiedziała się za używaniem literki „W” w nazwiskach obcokrajowców, którzy uzyskali obywatelstwo litewskie oraz Litwinek, które wyszły za mąż za obcokrajowców” – podkreślił konserwatysta.

Stundys dodał, że sąd wyższej instancji będzie musiał zbadać sprawę pod względem zgodności z prawem, ponieważ ustawa nie została jeszcze przyjęta.

Nie widzę żadnych przyczyn do zaskarżania orzeczenia

– Remigijus Šimašius

W sprawie wypowiedział się również lider konserwatystów Gabrielius Landsbergis, który do końca nie rozumie na jakiej podstawie sąd wydał takie orzeczenie. ,,Jest zdziwienie, jaką ustawą, aktem prawnym kierował się sąd. Jeżeli podstawą wydania orzeczenia było międzynarodowe orzecznictwo, to po co w sprawie tej ustawy kłócimy się w sejmie?” – powiedział polityk. ,,Z innej strony rozumiemy ludzką potrzebę pisania nazwisk tak, jak ludziom jest wygodnie, żeby nie obciążało to ich życia codziennego” – dodał.

15 marca 2014 r. Urząd Stanu Cywilnego miasta Wilno, wydał wnioskodawcom akt ślubu w którym obywatelce Litwy w nazwisku wpisano literę „v” (Pauvels), a jej mężowi (obywatelowi Belgi), pozostawiono nazwisko w formie oryginalnej, tzn. z literą „w” (Pauwels). W lutym b.r. przy pomocy prawników EFHR zwrócono się do Dzielnicowego Sądu m. Wilno o zmianę zapisu nazwiska na „Pauwels”. W przedstawionych w skardze argumentach podkreślono, że nieprawna i nieuzasadniona odmowa zarejestrowania nazwiska współmałżonka w formie oryginalnej narusza prawo wnioskodawcy i jej rodziny do życia prywatnego, prawo pielęgnowania swojej kultury, języka, religii, a także ich dyskryminuje oraz stwarza poważne trudności administracyjne, zawodowe i osobiste.

Wileński Sąd Rejonowy w swoim orzeczeniu z dnia 30 lipca anulował decyzję Urzędu Stanu Cywilnego i zobowiązał Urząd do zmiany nazwiska wnioskodawcy na „Pauwels” oraz wydania nowego aktu ślubu. Sąd argumentował, że życie prywatne jednostki i nienaruszalność życia rodzinnego powinno być priorytetem przed dążeniem państwa do ochrony litewskiej tożsamości kulturowej. Sąd zwrócił uwagę na to, że należy brać pod uwagę nowe okoliczności, które pojawiły się po wstąpieniu Litwy do Unii Europejskiej (EU): wolny przepływ osób i brak wewnętrznych granic w UE. Tym samym ograniczenie prawa osób do wybrania swojego nazwiska, które nie narusza porządku publicznego i moralności jest niezgodne. Oprócz tego, zdaniem Sądu nazwisko dzieci współmałżonków różniłoby się od nazwiska matki lub ojca, w ten sposób ograniczając ich prawa i interesy. Sąd oparł się również na tym, że na Litwie już są zarejestrowane osoby, w których imieniu lub nazwisku jest używana litera „w”.

PODCASTY I GALERIE