
W swoich wypowiedziach, które miały miejsce po ogłoszeniu przez Departament Bezpieczeństwa Państwowego (VSD) informacji o tym, że rosyjski i białoruski wywiad organizują ataki na Białorusinów na Litwie, Cichanouskaja powiedziała:
„To, że służby bezpieczeństwa Rosji i Łukaszenki próbują atakować Białorusinów nawet poza granicami Białorusi, tylko jeszcze raz pokazuje, jak bardzo boją się naszej solidarności i naszej pracy” – powiedziała liderka białoruskiej opozycji, Swiatłana Cichanouskaja.
Zgodnie z jej słowami, głównym celem tych ataków jest zastraszenie białoruskiej diaspory, szerzenie strachu i podsycanie nieufności między Białorusinami a Litwinami.
„Ale to się nie uda. Białoruś i Litwa to sąsiedzi i sojusznicy, których łączy nasza walka o wolność” – podkreśliła liderka białoruskiej opozycji.
Zaapelowała również do Litwinów, aby wspierali Białorusinów, którzy znaleźli azyl na Litwie, i oddzielali reżim prezydenta Białorusi, Alaksandra Łukaszenki, od zwykłych ludzi.
Dodatkowe środki bezpieczeństwa
S. Cichanouskaja zaznaczyła, że rozumie potencjalne zagrożenia i nie ignoruje ich, podkreślając jednocześnie swoje zaufanie do litewskich służb.
„Rozumiemy, że zagrożenia są realne – i ich nie ignorujemy. Jednak nie damy się zastraszyć. Jesteśmy przekonani, że litewskie służby bezpieczeństwa robią wszystko, co w ich mocy, aby chronić Białorusinów i wykryć oraz powstrzymać wszelkie prowokacje służb specjalnych reżimu” – powiedziała Cichanouskaja.
Według liderki białoruskiej opozycji, w obecnej sytuacji żaden Białorusin nie może czuć się całkowicie bezpieczny, dlatego podejmowane są dodatkowe środki ostrożności.
„Pracujemy nad identyfikowaniem agentów reżimu, informujemy aktywistów diaspory o możliwych zagrożeniach i ryzyku, a także jak weryfikować informacje i kontakty” – wyjaśniła.
S. Cichanouskaja dodała, że na Litwie i w Polsce działają również instytucje, które oferują porady prawne i psychologiczne.
Zagrożenia związane z operacją dezinformacyjną
Według litewskiego wywiadu, od 2023 roku prowadzona przez służby Rosji i Białorusi operacja informacyjno-psychologiczna staje się coraz bardziej niebezpieczna, przenosząc się z sieci społecznościowych do rzeczywistej przestrzeni. Objawia się to atakami wandali oraz próbami wywołania przemocy.
Celem operacji, jak twierdzi VSD, jest zmuszenie białoruskiej diaspory w kraju do poczucia się niebezpiecznie oraz stworzenie wizerunku Litwy jako ksenofobicznego państwa.
„Rozumiem ryzyko”
Na uroczystości upamiętniającej ofiary katastrofy w Czarnobylu, która miała miejsce w sobotę w parku Sapiegów, uczestniczyło kilkudziesięciu ludzi, w tym Białorusini mieszkający na Litwie oraz przedstawiciele dziesięciu zagranicznych ambasad.
Ludzie składali kwiaty pod pomnikiem Czarnobylskiej Matki.
Karina Solovej, dyrektor białoruskiej organizacji ekologicznej „Ekodom”, biorąca udział w wydarzeniu, powiedziała BNS, że czuje się bezpieczna w Litwie, ale rozumie potencjalne zagrożenia.
„Czuję się dość bezpiecznie na Litwie, ale także dostrzegam ryzyko, które może pochodzić od służb specjalnych Białorusi i Rosji” – powiedziała K. Solovej.
„Uważam, że Białorusini, którzy tu żyją, ogólnie czują się bezpiecznie. Bardzo dziękuję Litwie za to” – dodała.
„Ekodom” na swojej stronie internetowej podaje, że w 2022 roku białoruskie KGB uznało tę organizację za „ekstremistyczną grupę”.
Organizacja non-profit zajmuje się skutkami wojny dla środowiska w Ukrainie, walką z kampanią nuklearną oraz innymi kwestiami ochrony środowiska.