
Premier Ingrida Šimonytė, kończąc pracę nad przyszłorocznym budżetem państwa, powiedziała w zeszłym tygodniu, że nie widzi w nim zbyt wiele miejsca na „fantazję i politykowanie”.
Premier powtórzyła, że duża część przyszłorocznych dochodów budżetu zostanie przeznaczona na zobowiązania rządu – na indeksację emerytur, podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli i minimalnej płacy miesięcznej oraz finansowanie obronności.
„Wielkie liczby w budżecie są zawsze te same – to ubezpieczenia społeczne, edukacja i opieka zdrowotna” – powiedział premier.
Z kolei minister finansów Gintarė Skaistė powiedziała , że wraz ze wzrostem wynagrodzeń, poprawą konsumpcji i stabilizacją cen, w przyszłym roku nie będzie potrzeby „zaciskania pasa”, ale nie będzie też miejsca na rozrzutność.