
Najwięcej dyskusji wzbudza propozycja przepisu zobowiązującego kierowców do zatrzymania się przed przejściem, nawet jeśli pieszy nie wkroczył na nie, a stoi tuż przed jezdnią.
„Odbywały się intensywne, gorące dyskusje – jak określić, czy człowiek rzeczywiście ma zamiar wkroczyć na przejście dla pieszych. Postanowiliśmy kontynuować rozmowy, aby sprecyzować zamiary pieszego. Jedna z propozycji – jeżeli pieszy po prostu stoi przy przejściu, należy się zatrzymać i przepuścić. Jeżeli chodzi o telefony komórkowe uznano, że takie zalecenie powinno się pojawić” – skomentował Masilis.
Zmiany czekają też w kwestiach wyprzedzania rowerzystów. Jeśli spotka się to z aprobatą polityków, zmotoryzowani będą musieli zachować większą odległość od prowadzącego jednoślad – nie mniej niż metr, a jeśli kierowca będzie jechał z prędkością ponad 50 km/h – półtora metra.