
Zgodnie z konstytucją kraju, tuż po zaprzysiężeniu prezydenta rząd składa na jego ręce swe pełnomocnictwa, a nowy prezydent zwraca je rządowi. Dotychczas ta procedura była formalnością. Tym razem zapowiadają się zmiany w rządzie. Wiadomo na pewno, że zmienią się dwaj ministrowie – szef resortu zdrowia Vytenis Povilas Adriukaitis, który zostanie eurokomisarze, oraz minister środowiska Valentinas Mazuronis, który został wybrany na europosła.
Przed kilkoma tygodniami Grybauskaite zażądała usunięcia aż dziewięciu wiceministrów z pięciu resortów, którzy znaleźli się na tzw. czarnej liście państwowej Specjalnej Służby Śledczej. Prezydent ostrzegła, że jeśli któryś z ministrów nie pozbędzie się swoich zastępców z „czarnej listy”, to nie może liczyć na ponowne mianowanie na szefa resortu. Oświadczyła też, że jeśli wskazane osoby nie zostaną zdymisjonowane, będzie się miało do czynienia z „przestępczą” koalicją rządową.
Zdaniem politologa Laurasa Bielinisa, Grybauskaitė postanowiła wykorzystać swe formalne konstytucyjne prerogatywy do wzmocnienia własnych wpływów. Kompetencje prezydenta w formowaniu polityki wewnętrznej są bardzo ograniczone, gdyż zgodnie z konstytucją Litwy szef państwa odpowiada przede wszystkim za politykę zagraniczną. Bielinis uważa, że Grybauskaitė wszczęła spór o wiceministrów, by wpłynąć na formowanie rządu w celu wyeliminowania z niego osób i sił jej nieprzychylnych.
W związku z zaistniałą sytuacją w ostatnim tygodniu do dymisji podali się wszyscy wiceministrowie obecnego rządu socjaldemokraty Algirdasa Butkevičiusa. Rezygnacji nie złożyła jedynie wiceminister energetyki, przedstawicielka AWPL Renata Cytacka.
W sobotę premier Butkeviczius oświadczył, że Cytacka nie zachowa stanowiska wiceministra, gdyż jej kompetencje są niewystarczające.
Na temat dymisji Renaty Cytackiej litewskie media spekulowały już od kilku miesięcy. W otwartym liście opublikowanym na łamach prasy wiceminister oskarżyła m.in. panią prezydent o kłamstwa w sprawie sytuacji mniejszości polskiej na Litwie. Cytacka przekonywała, że swoje zdanie przedstawiła jako osoba prywatna, a nie urzędniczka państwowa. Wiceminister wzbudziła też oburzenie w społeczeństwie litewskim, gdyż podczas litewskich świąt państwowych na swoim domu nie wywieszała flagi państwowej, wywiesiła natomiast flagę polską w dniu święta narodowego Polski.