Jak podano w komunikacie, dane są analizowane w ramach prowadzonego śledztwa w sprawie wypadku lotniczego i dochodzenia dotyczącego bezpieczeństwa lotnictwa, związanego z upadkiem samolotu DHL, który transportował paczki i rozbił się w Wilnie 25 listopada.
Przed rozpoczęciem analizy danych zostały one odczytane z czarnych skrzynek w laboratorium avioniki w Niemczech. Zgodnie z komunikatem, w tej chwili nikomu nie postawiono zarzutów. Dotychczas w ramach śledztwa przesłuchano około 30 osób.
„W trakcie śledztwa na razie żadna z wersji nie została odrzucona, jednak obecnie nie ma podstaw do zmiany kwalifikacji sprawy na inne artykuły Kodeksu karnego” – podała prokuratura.
Śledztwo dotyczy obecnie niewłaściwego utrzymania lub naprawy urządzeń w pojazdach oraz naruszenia międzynarodowych przepisów lotniczych.
Według prokuratury, przy użyciu modelu pozycji samolotu i charakterystyki lotu, będą przeprowadzane dodatkowe obliczenia, które są niezbędne, aby jak najdokładniej odtworzyć przebieg całego lotu i jego zakończenie.
Rejestrator danych lotu, zwany czarną skrzynką, zapisuje wiele parametrów technicznych, natomiast rejestrator rozmów zapisuje rozmowy załogi oraz dźwięki z kokpitu.
Pod koniec listopada w Wilnie rozbił się samolot cargo, na pokładzie którego znajdowała się czteroosobowa załoga. Zginął jeden obywatel Hiszpanii, a dwóch Hiszpanów, Niemiec i Litwin zostali ranni.
Obywatele Hiszpanii i Niemiec, którzy lecieli tym samolotem, kontynuują leczenie w swoich krajach. Przewóz Hiszpana do ojczyzny został potwierdzony przez Klinikę Santary w zeszłym tygodniu.
W wyniku katastrofy uszkodzony został budynek mieszkalny. Wszyscy mieszkańcy – 13 osób – udało się ewakuować.
Na początku grudnia zakończono transport wraków samolotu z miejsca wypadku.
Rozbity samolot „Boeing 737” należał do hiszpańskiego przewoźnika „Swift Air”, a do transportu przesyłek wykorzystywała go firma DHL. Samolot wystartował z Lipska w Niemczech.